Reklama

Weryfikujemy mecz Zagłębia z Lechem. Miedziowi powinni dostać rzut karny

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

09 sierpnia 2023, 12:32 • 4 min czytania 78 komentarzy

Nie żebyśmy jakoś na to czekali, ale w trzeciej kolejce Ekstraklasy dostaliśmy pierwszy wypaczony wynik przez decyzję sędziego. W starciu na szczycie Zagłębie Lubin zremisowało z Lechem Poznań, a w naszej „Niewydrukowanej Tabeli” dopisujemy Miedziowym zwycięstwo.

Weryfikujemy mecz Zagłębia z Lechem. Miedziowi powinni dostać rzut karny

A chodzi nam o to, że lubinianie powinni wykonywać rzut karny. Rzecz tyczy się starcia Anderssona z Chodyną w polu karnym lechitów.

Gdyby Szwed zaatakował rywala wejściem barkiem w bark, to mielibyśmy twardą walkę o piłkę w ramach zgodności z przepisami gry w piłkę. Ale tutaj mamy wejście barkiem w plecy, gdy obrońca Lecha nie ma możliwości zagrania piłki. Piłka jest z przodu, Andersson z tyłu, a między nimi Chodyna, który chce oddać strzał. Przeciwnik montuje mu się jednak w plecy, uniemożliwia oddanie uderzenia i go po prostu fauluje. Wapno, dopisujemy gola Zagłębiu i weryfikujemy rezultat na zwycięstwo gospodarzy.

Reklama

Co do słuszności wykluczenia Murawskiego nie ma pola do dyskusji – naskok, spora dynamika, trafienie w okolice stawu skokowego. Pojawiły się jednak tezy, że sędzia nie mógł wyrzucić Murawskiego, skoro wcześniej był faul Kurminowskiego na Miliciu.

I generalnie zgadzamy się, że sędzia popełnił błąd z tym, że nie odgwizdał faulu Kurminowskiego. Natomiast jeśli już puścił grę, to pomimo VAR nie mógł już odwinąć tej sytuacji i nie mógł nie pokazać czerwonej kartki Murawskiemu. Sprawa jest prosta:

  • jeśli sama natura faulu zasługuje na wykluczenie (np. bardzo ostry wślizg czy uderzenie rywala), wówczas czerwoną kartkę się podtrzymuje
  • jeśli po błędzie sędziego następuje faul taktyczny (np. lekkie podcięcie rywala wychodzącego na sam na sam z bramkarzem), wówczas można anulować czerwoną kartkę i wrócić do błędu, który tę akcję zapoczątkował

Tutaj mamy ten pierwszy przypadek, zatem Murawski wyleciał słusznie, choć faktycznie sędzia powinien przerwać atak Zagłębia wcześniej.

A w sumie to jeszcze jedna sytuacja – czy Zagłębie powinno dostać tutaj karnego?

Reklama

Nie, nie powinno, dobra decyzja z puszczeniem gry. Tutaj właściwie są wszystkie okoliczności łagodzące dla Milicia – rykoszet strzału tuż przed nim, ręce sklejone z tułowiem (czyli brak powiększeniu obrysu ciała), a na dodatek piłka trafia w rękę na wysokości pachy (czyli w to miejsce, które piłka trafiać może). Mimo, że mamy trafienie w rękę, to trudno z tego wyczarować wapno.

Porzucamy mecz w Lubinie, przenosimy się do Zabrza, gdzie sędzia Lasyk nie nadążał z dmuchaniem w gwizdek. Faul za faulem, kartka za kartką. A my pytamy: czy Podolski powinien wylecieć za konfrontację z pierwszej połowy?

Mamy masową konfrontację. Dadok ściera się z Czerwińskim, zbiegają się inni piłkarze. Mosór zaczepia Podolskiego, a ten trafia go pięściami w klatkę piersiową. Nie jest to najrozsądniejsze zachowanie na świecie i uderzanie rywala powinno być karane wykluczeniem, natomiast patrząc na cały kontekst trudno nam wycenić to wyżej niż żółta kartka. Mosór prowokuje, zostaje odepchnięty dłońmi złożonymi w pięści, pada na murawę i woła pomoc medyków. No wybaczcie, ale nie wygląda to poważnie.

Generalnie jesteśmy za tym, by chamstwo tępić i wypleniać. Ale trzeba to też gdzie wypośrodkować między takim cwaniactwem prowokacji. Dlatego ostatecznie jesteśmy za tym, by decyzję Lasyka o czterech kartkach w tej konfrontacji utrzymać i pozostać na pułapie żółtek.

Co do wykluczenia za drugą żółtą kartkę Szcześniaka kontrowersji nie ma. Natomiast pojawia się pytanie – czy Górnikowi należał się tu rzut karny za zagranie piłki ręką przez Mosóra?

W sumie sprawę wyjaśnił już Jan Urban przy ławce w materiale Ligi+Extra, ale kwestia jest prosta – nie ma tu przewinienia, bo Mosór sam nabija sobie piłkę na rękę. Czy nam się ten przepis podoba? No nie, bo to promowanie nieudolności i fajtłapstwa. Ale sędziowie muszą gwizdać według przepisów, a nie własnego uznania. I nawet jeśli Lasyk pomyślał „matko, co za ciamajda, na zdrowy rozsądek to powinien być karny”, to użycie gwizdka w tej sytuacji byłoby błędem.

fuksiarz-promocja

Poza tym w kolejce bez większy kontrowersji – karny dla Rakowa słuszny (Sorescu chce się nadziać na Kiełba, ale zostaje podcięty, proste), oczywista czerwona kartka dla Krasolika, oczywisty rzut karny dla Jagiellonii, jedenastki w meczu ŁKS-Korona też z gatunku tych klarownych. Weryfikujemy zatem tylko rezultat z Lubina.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Kozacki, niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej. Usyk pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
17
Kozacki, niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej. Usyk pokonał Fury’ego!
Anglia

Thiago Silva: Mam nadzieję, że chłopaki z drużyny wiedzą, co znaczy nosić koszulkę Chelsea

Bartek Wylęgała
0
Thiago Silva: Mam nadzieję, że chłopaki z drużyny wiedzą, co znaczy nosić koszulkę Chelsea
Lekkoatletyka

70. ORLEN Memoriał Janusza Kusocińskiego za nami. Polscy lekkoatleci sprawdzili formę

redakcja
1
70. ORLEN Memoriał Janusza Kusocińskiego za nami. Polscy lekkoatleci sprawdzili formę

Ekstraklasa

Anglia

Thiago Silva: Mam nadzieję, że chłopaki z drużyny wiedzą, co znaczy nosić koszulkę Chelsea

Bartek Wylęgała
0
Thiago Silva: Mam nadzieję, że chłopaki z drużyny wiedzą, co znaczy nosić koszulkę Chelsea
Ekstraklasa

Jagiellonia o krok od mistrzostwa! Za tydzień wystarczy zwycięstwo z Wartą

Kamil Warzocha
59
Jagiellonia o krok od mistrzostwa! Za tydzień wystarczy zwycięstwo z Wartą
Ekstraklasa

Ależ bomba Ameyawa! Jagiellonia komplikuje sobie sytuację w walce o tytuł [WIDEO]

Patryk Fabisiak
6
Ależ bomba Ameyawa! Jagiellonia komplikuje sobie sytuację w walce o tytuł [WIDEO]

Komentarze

78 komentarzy

Loading...