Quincy Promes został skazany na osiemnaście miesięcy więzienia. Holenderski piłkarz odpowiedział za atak z użyciem ostrego narzędzia.
– Dlaczego nas rozdzieliłeś? Dlaczego się wmieszałeś? Zdajesz sobie sprawę, że mu uratowałeś życie?! Ale ja i tak go zabiję! Rozumiesz, zabiję go! Chłopak ma szczęście, że nie nie miałem przy sobie pistoletu, bo skończyłby jeszcze gorzej – takie słowa wykrzykiwał 50-krotny reprezentant Holandii do swojego ojca na nagraniu, które weszło w posiadanie holenderskiej prokuratury. Promes miał próbować w 2020 roku zabić swojego kuzyna w trakcie imprezy rodzinnej. Podejrzewał go o kradzież biżuterii. Zaatakował go nożem w nogę.
Dla organów śledczych wszystko układało się w logiczną całość: usiłowanie zabójstwa z premedytacją. Agencja „Reuters” podaje, że w sprawie piłkarza Spartaka Moskwa zapadł już wyrok pozbawienia wolności na 18 miesięcy. Zawodnik nie odpowie za próbę morderstwa, lecz sam atak nożem na członka swojej rodziny.
Promes nie pojawił się w sądzie na rozprawie. Nie wyrażał także żadnej skruchy. Gdyby to zrobił, jego wyrok byłby zapewne krótszy o sześć miesięcy. 31-latek wciąż może odwołać się od decyzji sądu.
Wybór Promesa o grze w lidze rosyjskiej mógł nie być przypadkowy. Holandia i Rosja nie mają pełnej umowy o ekstradycję, więc ściągnięcie go do kraju na odsiadkę nie będzie takie proste. Jeśli piłkarz pojawi się w innym europejskim kraju, od razu zostanie aresztowany. To nie musi się jednak stać, rosyjskie kluby są przecież wykluczone z rozgrywek UEFA.
To niejedyny problem prawny Promesa. Zawodnika podejrzewa się o udział w przemycie 1360 kilogramów kokainy w dwóch transportach. Kilka lat temu oskarżono go z kolei o pobicie swojej partnerki.
WIĘCEJ O PROMESIE:
Fot. FotoPyK