Maciej Skorża rozgaszcza się w Japonii. Urawę Red Diamonds prowadzi od początku roku. W klubie postawili mu ambitny cel – zdobyć mistrzostwo Kraju Wiśni, choć w minionym sezonie organizacja zajęła dopiero dziewiąte miejsce w stawce J-League, a jej ostatni triumf na rodzimym podwórku przypada na rok 2006. Nadzieje w czterokrotnym mistrzu Polski pokłada się jednak niemałe. Na razie zaczęło się od dwóch wpadek – najpierw 0:2 z FC Tokyo, a następnie 0:2 z Yokohama FM – i premierowego zwycięstwa z Cerezo Osaka.
W kolejnym meczu jego Urawa Red Diamonds zmierzy się z Shonan Bellmare w Pucharze Japonii, gdzie obowiązuje analogiczny do ekstraklasowego przepis o konieczności wystawiania przynajmniej jednego młodzieżowa w pierwszym składzie. – W Polsce obowiązują podobne zasady. Musimy używać jednego młodego zawodnika w rozgrywkach ligowych. Niektórzy trenerzy to popierają, inni mają do tego negatywny stosunek. Moim zdaniem w takim Pucharze Japonii powinno stawiać się na młodych zawodników. To dobry turniej do dania im szansy. Niech przyzwyczają się do warunków piłki nożnej – skomentował polski szkoleniowiec na konferencji prasowej.
Skorża zdradził też, jacy trenerzy stanowią i stanowili dla niego inspirację.
– Czerpię z filozofii wielu trenerów. Rafaela Beniteza, Zdenka Zemana, Thomasa Tuchela czy Jurgena Kloppa. Zeszłego lata z bliska przyglądałem się pracy Stefano Pioliego. Myślę, że jednym z najlepszych taktyków jest Pep Guardiola. Utrzymuje się na szczycie od lat.
Czytaj więcej o Macieju Skorży:
Fot. Newspix