Tak, ten mecz mógł przyprawić kibiców Kolejorza o ból głowy. Remis z Pogonią Szczecin przeżywają też piłkarze, którzy po ostatnim gwizdku mieli powody do narzekań. Zdaniem Antonio Milicia Lech Poznań miał kontrolę nad meczem i wszystko sknocił w końcówce przez brak koncentracji.

Stoper ekipy z Wielkopolski może mówić o ogromnym niedosycie. Albo wręcz złości: – Od momentu utraty pierwszej bramki mieliśmy kontrolę nad meczem, naciskaliśmy. Na koniec mieliśmy wszystko w swoich rękach. Myślę, że zabrakło koncentracji – ocenił na gorąco.
Frajerstwo Lecha. JAK MOŻNA BYŁO tego nie wygrać?! [RELACJA]
Remis mimo wielkiej przewagi. Lech Poznań pokpił sprawę
Nie ulega wątpliwości, że tych dwóch zgubionych dziś oczek będzie Kolejorzowi bardzo brakować w najbliższych dniach. Było blisko wygranej, ale ostatecznie jest wielki zawód. – Tracimy dwa ważne punkty i jesteśmy bardzo rozczarowani. Przy pierwszym golu rywal miał trochę szczęścia, że znalazł się w idealnej sytuacji do oddania strzału. Drugiej bramki nie powinniśmy byli stracić, do końca meczu było już bardzo mało czasu – twierdzi Antoni Milić.
– Zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Tworzyliśmy sytuacje, mieliśmy kontrolę, naciskaliśmy. Niestety, wypuściliśmy dwa punkty z rąk – dodaje piłkarz. Lech Poznań plasuje się na piątej pozycji w ekstraklasowej tabeli i ma na swoim koncie 19 punktów. Do liderującej Jagiellonii Białystok traci pięć oczek.
– Zagraliśmy dobre spotkanie. Tworzyliśmy sobie szanse, szkoda, że nie udało nam się zdobyć więcej bramek. Szkoda końcówki, tych ostatnich minut i straty dwóch punktów. Zdecydowanie zasłużyliśmy na zwycięstwo – przekonuje, podobnie jak Milić, Antoni Kozubal.
– Cały czas kreowaliśmy sytuacje, tak naprawdę zabrakło szczęścia. Były strzały w słupek, były obrony Cojocaru. Musimy grać dalej to samo – gdybyśmy wykorzystali te okazje, byłby komplet punktów. Obyśmy mieli jak najmniej takich spotkań – dorzucił jeszcze na koniec pomocnik Lecha, który dziś rozegrał wyjątkowo kiepskie zawody.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Jak zdrówko, Valentin? Bramkarz Pogoni ekstraklasową twarzą nowej plagi
- Frajerstwo Lecha. JAK MOŻNA BYŁO tego nie wygrać?!
- Piast Gliwice urządza się na dnie, a Lechia Gdańsk się odbiła
Fot. Newspix