Walka Polski o miejsce w grupie eliminacyjnej mistrzostw świata już się zakończyła. Serio. Holandia nie zmarnuje trzynastu bramek przewagi nad nami, a Finlandia nie zniweluje jedenastu goli straty do nas. Aby mieć jak najprzyjemniejsze baraże, pozostała nam teraz jedynie korespondencyjna rywalizacja o wskoczenie w nich do pierwszego koszyka. Sami musimy dobrze spisać się w listopadzie, ale bardzo wiele zależy od sytuacji w innych grupach. Za kogo powinni zatem trzymać kciuki Polacy w poniedziałkowych i wtorkowych meczach eliminacyjnych?

***
Jakie wyniki przybliżą Polskę do pierwszego koszyka w barażach o mistrzostwa świata
W pierwszym koszyku w barażach znajdą się czterej wicemistrzowie grup eliminacyjnych najwyżej notowani w rankingu FIFA na koniec listopada. W drugim umieszczone zostaną cztery kolejne drużyny w tej klasyfikacji.
Dlaczego warto tam wskoczyć? Cała ósemka zagra półfinały play-offów u siebie. W barażach nie ma rewanżów, więc to bardzo ważne. W dodatku będąc w pierwszym koszyku uniknie się najtrudniejszych rywali w finale o wyjazd na mundial, a więc w szczególności Włochów. Ponadto można trafić na naprawdę korzystnego przeciwnika z Ligi Narodów: Mołdawię, a w skrajnym przypadku nawet San Marino.
Ten ostatni kraj ma o tyle ciekawą sytuację, że swoje szanse na wejście do walki o mundial może zwiększyć… przegrywając, i to jak najwyżej, z Rumunią. W finale barażów gospodarz jest losowany.
Musimy zatem znaleźć się wśród czterech najlepszych wicemistrzów pod względem rankingu FIFA, a planem minimum jest utrzymanie się wśród ośmiu najwyżej notowanych. Patrząc na obecne tabele jesteśmy na piątym miejscu. Wyprzedzają nas Włosi, Belgowie, Turcy i Ukraińcy. Korzystne dla nas byłoby, gdyby któryś z tych zespołów nie zajął drugiego miejsca w swojej grupie.
Grupa I
W przypadku Włochów będzie o to bardzo trudno. Tracą aż sześć punktów do Norwegii, której pozostał mecz z Estonią oraz starcie w Mediolanie. Włochy grają we wtorek z Izraelem i w sumie trudno ocenić jaki wynik by nam sprzyjał. Jeżeli chcemy, by drużyna Gattuso „uciekła” z drugiego miejsca na pierwsze, to musimy życzyć im powodzenia. Odwrotnie jest jeżeli mamy nadzieję na to, że spadnie aż na trzecią lokatę za Izrael. Wygląda na to, że najgorszy dla nas byłby remis.
W dodatku ucieczka Włochów z baraży oznaczać może wskoczenie do nich Norwegii, która ma dziś ranking FIFA wyższy od Polski, zatem zmiany w grupie I mogą być dla nas mało istotne.
Grupa J
Belgowie grają dziś w Walii. Czerwone Diabły także mogą opuścić drugie miejsce na rzecz albo pierwszego, albo nawet trzeciego. W przeciwieństwie do Italii, w przypadku ekipy Rudiego Garcii oba te scenariusze są całkiem realne. W grupie prowadzi bowiem… Macedonia z 12 punktami przed Belgią (11 punktów) i Walią (10 punktów). Wygląda więc na to, że najkorzystniejsza będzie dla nas wygrana gości w Cardiff, ewentualnie jakieś pokaźne zwycięstwo gospodarzy. W każdym razie – nie remis.
Grupa E
Turcji ciężko będzie opuścić miejsce barażowe. Wygrali już bowiem w Gruzji. Zbliżyłaby ich do tego tylko porażka u siebie we wtorek z drużyną Kwaracchelii. Wskoczenie podopiecznych Vincenzo Montelli na pierwsze miejsce w grupie nie będzie dla nas korzystne, bo oznaczałoby grę… Hiszpanii w barażach.

Grupa D
Najciekawsza jest sytuacja Ukrainy, bo w jej przypadku korzystny dla nas byłby nie tylko jej spadek na trzecie miejsce w grupie, ale też utrzymanie się na drugiej pozycji, ale po słabych wynikach w pozostałych spotkaniach. Nasi wschodni sąsiedzi wyprzedzają nas bowiem w rankingu FIFA tylko o 27 punktów, a ich ewentualna porażka dziś w Krakowie z Azerbejdżanem zbliżyłaby nas do pierwszego koszyka.
***
Jeżeli chodzi o sytuację za naszymi plecami, to stan poszczególnych grup wygląda następująco:
Grupa A
Oczywiście chcemy uniknąć gry Niemiec w barażach. Dlatego nie jest nam na rękę ich ewentualna dzisiejsza porażka w Belfaście. Choć oczywiście satysfakcja z kolejnego potknięcia sąsiada pozwoliłaby na otarcie części łez.
Grupa B
Szwajcaria wyraźnie wyprzedza nas w rankingu FIFA, zatem nie chcemy jej w play-offach. Na szczęście jest na dobrej drodze do wygrania grupy. W walce o drugie miejsce łeb w łeb idą Kosowo, Słowenia i Szwecja. Z tego grona zagrażają nam jedynie ci ostatni, bo mamy dziś nad nimi zaledwie osiem punktów przewagi. Liczymy zatem na niespodziankę w ich dzisiejszej potyczce z Kosowem.
Grupa C
Od tej grupy nudniejsza jest dziś chyba tylko nasza. W grze pozostały jedynie Dania i Szkocja z dziesięcioma punktami w tabeli. Grają dopiero w listopadzie i zdecydowanie musimy być za Danią.
Grupa F
W grupie F trudno wyobrazić sobie, by z pierwszego miejsca spadła Portugalia, która ma na koncie komplet zwycięstw. Zagraża nam jedynie jakiś mocny zryw punktowy Węgrów, któremu sprzyjałoby ewentualne jutrzejsze zwycięstwo w Lizbonie.
Grupa H
Nie jest nam na rękę udział Austrii w barażach, albo ewentualne mocne punktowanie Rumunii. Kolejne mecze odbędą się jednak dopiero w listopadzie.
Grupa K
Pomocną dłoń wyciągnęli do nas Albańczycy wygrywając w Serbii i spychając ją za Polskę w rankingu FIFA. Teraz drużyna Aleksandara Mitrovicia potrzebuje remisu, albo nawet wygranej w listopadzie w Anglii. Wtorkowe mecze są dla naszych losów stosunkowo mało istotne, bo Serbia gra w Andorze i trudno tam oczekiwać sensacji.
Grupa L
W tej grupie jasne jest to, że Czesi zajmą w niej drugie miejsce i nawet ich porażka na Wyspach Owczych niewiele tu zmieniła. Natomiast bardzo mocno pomogła ona Polsce. Południowi sąsiedzi tracą już bowiem do nas czterdzieści punktów i nawet rozgromienie Gibraltaru nie starczy im, by przebić nasz obecny wynik. W dodatku sami są sobie winni. Umówili bowiem na listopad sparing z San Marino. Jeżeli nawet rozgromią je 10:0, to otrzymają w rankingu FIFA… pół punktu. To dość nierozważna decyzja, gdy walczy się o każde oczko, a wygrane z tak słabymi rywalami w klasyfikacji praktycznie nic nie dają.
Korzystne dla Polski wyniki w najbliższych meczach eliminacji (pogrubiamy zwycięzców):
Poniedziałek:
Walia-Belgia
Ukraina-Azerbejdżan
Irlandia Północna-Niemcy
Szwecja-Kosowo
Wtorek:
Włochy – Izrael (brak remisu)
Turcja-Gruzja
Portugalia-Węgry
Andora-Serbia
Zarówno w poniedziałek, jak i we wtorek mamy zatem preferowany zestaw meczów, wśród których są zarówno sensacje, jak i wyniki mocno oczekiwane. Jeżeli faworyci wygrają w korzystnych dla nas meczach, a jedyne niespodzianki zdarzą się akurat w tych, które nam pasują, to możemy znacząco zbliżyć się do pierwszego koszyka w barażach o finały mistrzostw świata 2026 roku.
CZYTAJ WIĘCEJ PO MECZU LITWA – POLSKA:
- Trela: Przewaga indywidualności. Mecz z Litwą wygrany dziesięcioma pojedynkami
- Szymański rządził, tylko dwie oceny poniżej 5 [NOTY POLAKÓW]
- Piach w sparingu, koncert z Litwą. Sebastian Szymański z najlepszym meczem w kadrze?
- Graliśmy u siebie. Polscy fani zdominowali Litwinów
- Transparent, śpiewy. Polscy kibice demolują Donalda Tuska
Fot. Newspix.pl