Reklama

Bartosz Kapustka i mocne strony rywali. „Litwa potrafi napsuć krwi”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

11 października 2025, 17:04 • 2 min czytania 11 komentarzy

Przed meczem z Litwą z dziennikarzami spotkał się Bartosz Kapustka, który w reprezentacji Polski jest jednym z przedstawicieli naszej kochanej Ekstraklasy. Odpowiadał głównie na pytania dotyczące najbliższego spotkania Biało-Czerwonych.

Bartosz Kapustka i mocne strony rywali. „Litwa potrafi napsuć krwi”

Trochę czasu minęło od tego poprzedniego spotkania. Teraz na pewno będziemy chcieli grać odważnie w piłkę – były drużyny, które nie radziły tu sobie z gospodarzami jakoś bardzo łatwo, ale my będziemy chcieli ich po prostu pokonać – zaczął zawodnik Legii Warszawa.

Reklama

Bartosz Kapustka z optymizmem patrzy w przyszłość

Pomocnik przekonywał też, że przed spotkaniem o punkty wszystko jest w naszym zespole narodowym w jak najlepszym porządku. – Atmosfera jest pozytywna, mamy fajną drużynę, w której i piłkarze i sztab szkoleniowy dobrze się czują – stwierdził.

Jeśli chodzi o Litwę – nie chcę zdradzać, co dzieje się na odprawach i ogólnie przed meczem. Na pewno podchodzimy do tego spotkania z szacunkiem, Litwa potrafi napsuć krwi. Musimy być gotowi – przestrzega też Kapustka, który ewidentnie kładzie duży nacisk na koncentrację.

W kadrze piłkarz ten debiutował jednak lata temu, o co nie omieszkał go spytać wysłany przez nas do Kowna Wojciech Górski. Dziennikarz Weszło próbował ustalić, jak duże różnice między tą drużyną sprzed lat, a aktualną kadrą dostrzega Kapustka.

Trochę czasu minęło, myślę, że zmienili się przede wszystkim zawodnicy. W ogóle wszystkie twarze – nawet ci pracujący z kadrą od strony marketingowej czy medialnej. Nie ma co tych ekip porównywać, bo minęło tak sporo czasu. To normalne i w klubie, i  w reprezentacji, że pojawiają się nowe twarze – odpowiedział piłkarz.

CZYTAJ WIĘCEJ PRZED MECZEM LITWA – POLSKA:

Fot. Newspix

11 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama