Do dużej kontrowersji sędziowskiej doszło w meczu ligi czeskiej pomiędzy Spartą a Slavią Praga. Za brutalny faul na zawodniku gości piłkarz drużyny gospodarzy powinien był obejrzeć czerwoną kartkę, czego nie wychwycił sędzia główny. Mimo dostępu do powtórek, nie interweniował także VAR. Czeski Związek Piłki Nożnej przyznał się do błędu, na co zareagował poszkodowany klub.

Sprawa dotyczy sytuacji z 34. minuty derbów Pragi. Przy stanie 1:0 dla Slavii, zawodnik Sparty Patrik Vydra z dużym impetem zaatakował piłkę, przy okazji trafiając w nogę rywala – Ivana Schranza. Powtórki pokazały, że gracz gospodarzy owszem, kopnął futbolówkę, ale zrobił to na tyle nierozważnie, że mógł w ten sposób wyrządzić poważną krzywdę przeciwnikowi. Przewinienie kwalifikowało się na czerwoną kartkę, jednak sędzia główny Jan Vsetecka tego nie dostrzegł. Co bardziej zaskakujące, nie interweniował także sędzia VAR.
Poważny błąd sędziowski w Czechach. Klub apeluje o nagrania z VAR
– W 34. minucie meczu sędzia omyłkowo nie pokazał czerwonej kartki zawodnikowi gospodarzy z numerem 26. Zawodnik gospodarzy zagrał piłkę, ale zaatakował ją z nadmierną siłą i z nagrania jasno wynika, że naraził na niebezpieczeństwo zdrowie rywala. Brak interwencji VAR był niesłuszny – przekazała czeska federacja.
W odpowiedzi na ten komunikat, Slavia Praga wystosowała oświadczenie.
– Komisja Sędziowska FAČR potwierdziła dziś, że w 315. derbach błąd popełnił sędzia wideo Karel Rouček, który nie interweniował podczas faulu na naszym zawodniku Ivanie Schranzie. Cieszymy się, że błąd ten został dostrzeżony, ale nadal nie rozumiemy, dlaczego VAR nie interweniował. Priorytetem sędziów zawsze powinna być ochrona zdrowia zawodników. W tym przypadku była to interwencja, która mogła mieć poważne konsekwencje, dlatego uważamy, że ważne jest, aby cały proces oceny sytuacji był jak najbardziej transparentny – czytamy.
W dalszej części klub sugeruje, że właściwym wyjściem w tych okolicznościach byłoby udostępnienie nagrań, które wyjaśniłyby, w jaki sposób sędzia VAR ocenił sporną sytuację.
– Uznalibyśmy za uczciwe, aby Komisja Sędziowska opublikowała nagranie z sali VAR, idąc za przykładem angielskiej Premier League. To jedyny sposób, aby dać kibicom i klubom jasną odpowiedź na temat przyczyn tej sytuacji. Nie chodzi tu tylko o wynik samego meczu, ale przede wszystkim o zaufanie kibiców do czeskiej piłki nożnej i pewność, że zdrowie zawodników jest chronione – przekazał klub.
Vyjádření SK Slavia Praha
Komise rozhodčích FAČR dnes potvrdila, že 315. derby bylo ovlivněno chybou videorozhodčího Karla Roučka, který nezasáhl při zákroku na našeho hráče Ivana Schranze. Jsme rádi, že byla tato chyba pojmenována, přesto pro nás zůstává nepochopitelné, proč k… https://t.co/wyJcheeVJs
— SK Slavia Praha (@slaviaofficial) October 6, 2025
Kto ogląda Ekstraklasę, ten oburzeniu Czechów się nie dziwi. Polski Związek Piłki Nożnej również musiał się ostatnio tłumaczyć z poważnego błędu, który przytrafił się sędziemu w meczu Raków Częstochowa – Legia Warszawa. Wówczas Jarosław Przybył niesłusznie podyktował rzut karny za zagranie ręką Zorana Arsenicia, a sytuacja była o tyle kuriozalna, że po weryfikacji VAR arbiter zmienił poprawną decyzję na błędną.
WIĘCEJ O SĘDZIOWANIU NA WESZŁO:
- Centrum VAR w PZPN coraz bliżej uruchomienia. Są nowe informacje
- Nowa maszyna PZPN pomoże ograniczyć błędy sędziowskie? „To światowa czołówka”
- Prezes Jagiellonii Białystok o sędziowaniu w Ekstraklasie: Brakuje jawności
- Cezary Kulesza stanowczo w sprawie sędziów: Nie bójmy się ukarać
- PZPN przyznaje: Błąd sędziowski w meczu Rakowa z Legią!
- Odepchnięcie czy obrona własna? Nie kupujemy tłumaczeń Przybyła
Fot. Newspix