Lech Poznań miał sporo problemów z Jagiellonią Białystok, ale ostatecznie zdołał zremisować 2:2, dwukrotnie odrabiając straty. Trener Niels Frederiksen z wielu aspektów gry swojej drużyny nie był zadowolony.

– To było spotkanie z dwoma bardzo różnymi połowami. Pierwsza część była zdecydowanie poniżej naszych oczekiwań i tego, jak potrafimy grać. Nie mieliśmy wtedy odpowiedniej jakości, nie potrafiliśmy kontrolować gry – przyznał Duńczyk, cytowany przez lechpoznan.pl.
Trener i piłkarze Lecha Poznań zgodni: pierwsza połowa była fatalna
– Po zmianie stron było już dużo lepiej, co było widać po statystykach, liczbach czy wykreowanych sytuacjach i myślę, że szczególnie ta końcówka meczu pokazała, że to właśnie my mogliśmy sięgnąć po zwycięstwo. Były różne momenty w tym meczu, ale na koniec myślę, że ten remis to zasłużony wynik – podsumował Frederiksen.
Jego piłkarze w pomeczowych wypowiedziach także byli zgodni co do kiepskiej jakości sprzed przerwy.
– Nie wiem, dlaczego tak słabo wyglądaliśmy w pierwszej połowie. Pierwsze 45 minut było tragiczne w naszym wykonaniu. Nie potrafiliśmy wyjść skutecznie spod pressingu, nie wygrywaliśmy pojedynków, łatwo traciliśmy piłkę. W taki sposób ciężko gra się przeciwko takiemu rywalowi. W drugą połowę weszliśmy z totalnie inną energią i widzieliśmy, że przyniosło to lepszy efekt – stwierdził Leo Bengtsson, który zaraz po zmianie stron doprowadził do wyrównania.
Lech Poznań w czwartek zaczyna rywalizację w fazie ligowej Ligi Konferencji domowym meczem z Rapidem Wiedeń. Następne spotkanie w Ekstraklasie to z kolei wyjazd na stadion GKS-u Katowice.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Bohater kibiców Legii: morderca i rasista
- Przyszły trener zobaczył z trybun Pogoń. I chyba już wie, że łatwo nie będzie
- Frustracja Mariusza Fornalczyka. Wciąż bez gola i asysty po transferze do Widzewa Łódź
- Sprawiedliwy remis, ale Lech i Jaga liczyły na więcej
Fot. Newspix