Reklama

Ziółkowski czeka na debiut w Romie. Gasperini o sytuacji Polaka

Wojciech Piela

27 września 2025, 15:22 • 2 min czytania 7 komentarzy

Jan Ziółkowski, który latem opuścił Legię Warszawa i przeniósł się do AS Romy, wciąż czeka na swój pierwszy występ w nowym klubie. Choć w stolicy Włoch jest już od kilku tygodni, dotąd nie miał okazji pojawić się na boisku. Trener Gian Piero Gasperini zabrał głos w sprawie jego obecnej pozycji w drużynie.

Ziółkowski czeka na debiut w Romie. Gasperini o sytuacji Polaka

Młody obrońca błyszczał w barwach Legii nie tylko w krajowych rozgrywkach, ale i na arenie międzynarodowej. Nic dziwnego, że przyciągnął uwagę klubów z topowych lig – w tym niemieckiej Bundesligi oraz włoskiej Serie A.

Reklama

Gasperini komentuje sytuację Ziółkowskiego. Polak czeka na debiut w Romie

Ostatecznie 20-latek zdecydował się na transfer do Romy, mimo konkretnych ofert z Niemiec. Klub ze stolicy Włoch zapłacił za niego ponad 6 milionów euro.

Choć od transferu minęło już kilka tygodni, Ziółkowski nadal nie zadebiutował w barwach „Giallorossich”. Na konferencji prasowej Gian Piero Gasperini wyjaśnił, dlaczego polski defensor jeszcze nie otrzymał szansy.

– Sprowadzeni latem Jan Ziółkowski i Daniele Ghilardi trenują dobrze. Mają jednak pecha, bo rywalizują z bardzo dobrymi defensorami. Kiedy debiut? Swoje szanse na pewno dostaną w dalszej części rozgrywek – stwierdził włoski szkoleniowiec.

– Obecnie jest kręgosłup zespołu i na tym planuję się opierać. Z czasem pojawią się w nim dodatkowe ogniwa – dodał.

AS Roma już w najbliższą niedzielę zmierzy się z Hellasem Verona w kolejnym meczu Serie A. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:00 na Stadio Olimpico.

CZYTAJ WIĘCEJ O WŁOSKIEJ PIŁCE:

fot. AS Roma

7 komentarzy

Uwielbia sport, czasem nawet próbuje go uprawiać. W przeszłości współtworzył legendarne radio Weszło FM, by potem oddawać się pasji do Premier League na antenie Viaplay. Formaty wideo to jego żywioł, podobnie jak komentowanie meczów, ale korzystanie z języka pisanego również jest mu niestraszne. Wytężone zmysły, wzmożona czujność i mocne zdrowie – te atrybuty przydają mu się zarówno w pracy, jak i życiu codziennym. Żyje nadzieją na lepsze jutro słuchając z zamiłowaniem utworów Andrzeja Zauchy czy Krzysztofa Krawczyka – bo przecież bez przeszłości nie ma przyszłości.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama