Reklama

Były reprezentant tonuje nastroje wokół kadry. „Można odnieść wrażenie, że wygraliśmy mundial”

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

12 września 2025, 08:32 • 2 min czytania 22 komentarzy

Reprezentacja Polski przeszła niepokonana przez ostatnie zgrupowanie, remisując z Holandią na wyjeździe i na własnym terenie pokonując Finlandię. Pierwsze mecze pod wodzą Jana Urbana nieco odmieniły atmosferę wokół kadry, która od końcówki kadencji Michała Probierza była fatalna. Radosław Kałużny twierdzi jednak, że entuzjazm, który się się pojawił jest przesadny.

Były reprezentant tonuje nastroje wokół kadry. „Można odnieść wrażenie, że wygraliśmy mundial”

Wywożąc punkt ze starcia z faworytem naszej grupy i pewnie ogrywając Finlandię Polska poprawiła swoją sytuację w eliminacjach do mistrzostw świata. Po pięciu meczach Biało-Czerwoni mają na koncie dziesięć oczek i zajmują drugie miejsce w grupie G, za Holendrami, którzy mają tyle samo punktów, ale lepszy bilans bramkowy i o jedno spotkanie rozegrane mniej.

Reklama

Radosław Kałużny po meczach kadry: Można było odnieść wrażenie, że już wygraliśmy mundial

Radosław Kałużny uważa jednak, że pozytywne reakcje po ostatnich meczach były przesadzone.

No i jak to u nas — naród ogarnęła euforia. Można było odnieść wrażenie, że już wygraliśmy mundial, a przynajmniej do niego awansowaliśmy. A najpewniej skończy się na walce w barażu – skomentował w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” 41-krotny reprezentant Polski.

Czkawką odbije się nasza porażka w Finlandii jeszcze za kadencji Michała Probierza. Oglądając niedzielny mecz, zastanawiałem się, jak mogliśmy wiosną przegrać z Finlandią? Tyle że tamtą drużynę zabiła atmosfera, a raczej jej brak i przeboje z opaską kapitańską Roberta Lewandowskiego. Bez względu na niesnaski selekcjonera z Robertem tamten mecz w Helsinkach piłkarze powinni wygrać. Finowie nie są żadnymi potworami piłki, a przeciętnym zespołem, bez gwiazd – zauważył były piłkarz.

Choć Jan Urban przejął kadrę po poprzednim selekcjonerze w środku eliminacji, Kałużny nie ma wątpliwości, że w przypadku niepowodzenia w eliminacjach krytyka go nie ominie.

Jeśli, nie daj panie, nie awansujemy do przyszłorocznych mistrzostw świata, nikt nie będzie współczuć nowemu selekcjonerowi, a przynajmniej w mediach podzieli los Michała Probierza, czyli zacznie się jazda. No może nieco mniejsza niż z tym drugim, lecz na pewno bez niej się nie obejdzie – stwierdził uczestnik mistrzostw świata w 2002 roku.

Swoje najbliższe spotkanie reprezentacja Polski rozegra 9 października. Biało-Czerwoni zmierzą się towarzysko z Nową Zelandią.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:

Fot. Newspix

22 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama