Reklama

Widzew wreszcie ma nowego napastnika. Transfer prosto z Niemiec

Przemysław Michalak

04 września 2025, 14:29 • 1 min czytania 22 komentarzy

Widzew Łódź szybko zakontraktował przed nowym sezonem Sebastiana Bergiera, ale na kolejnego napastnika kazał czekać kibicom całe lato. W końcu go jednak znalazł. 

Widzew wreszcie ma nowego napastnika. Transfer prosto z Niemiec

Ma nim zostać Pape Meissa Ba z Schalke. Pierwszy informację na ten temat podał Piotr Koźmiński z Goal.pl, a niedługo potem wyjazd piłkarza na testy medyczne do Polski potwierdził niemiecki dziennikarz Dirk g. Schlarmann.

Reklama

Pape Meissa Ba z Schalke przejdzie do Widzewa

28-letni Senegalczyk miał za sobą rewelacyjną rundę jesienną w ubiegłym roku. W osiemnastu meczach drugiej ligi francuskiej strzelił dla Grenoble 10 goli i dołożył dwie asysty. Sezon wcześniej zdobył 11 bramek i trzy wypracował kolegom.

Zimą interesował się nim również Lech Poznań, ale Meissa Ba powędrował do Schalke. Początek miał obiecujący: dwa gole i dwie asysty po sześciu meczach w 2. Bundeslidze. Później jednak przestał trafiać do siatki i sezon kończył już jako zawodnik wchodzący z ławki.

W nowym sezonie klub z Gelsenkirchen nie wiązał z nim już żadnych planów, z czego teraz korzysta Widzew.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

22 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama