Reprezentacja Holandii już jutro zmierzy się z Polską w kolejnym meczu eliminacji mistrzostw świata. Podopieczni Ronalda Koemana po dwóch meczach w grupie mają na koncie sześć punktów z bilansem 10:0. Holendrzy pokonali do tej pory dosyć spokojnie Finlandię i Maltę, a przed starciem z Polską ich selekcjoner zwrócił uwagę, że prawdziwy sprawdzian dopiero przed Oranje.

Ronald Koeman wydaje się być pewny swego w kontekście awansu reprezentacji Holandii na przyszłoroczny mundial. Biorąc pod uwagę choćby zestaw jego środka pola z Tijjanim Reijndersem, Frenkiem de Jongiem czy Ryanem Graveneberchem, trudno się dziwić. – Z pewnością należymy do europejskiej elity, ale żeby mieć większą jasność co do naszej pozycji, musimy zagrać w mistrzostwach świata. Tam zmierzymy się z najlepszymi reprezentacjami i zobaczymy, jak wypadniemy na ich tle – powiedział 62-latek na przedmeczowej konferencji prasowej.
Ronald Koeman przed meczem z Polską: Musimy zagrać na mundialu, to będzie dla nas weryfikacja
Koeman był pytany również o to, czy w pierwszym składzie należy się spodziewać Wouta Weghorsta, który rozstrzygnął o wyniku ostatniego spotkania pomiędzy Holandią i Polską na EURO 2024. Jego gol w 83. minucie przesądził o zwycięstwie naszych rywali 2:1. – Nie jesteśmy jeszcze w pełni gotowi, bo drużyna rezerw dziś wyglądała lepiej, ale mamy dzień i spokojnie to poprawimy, dopracujemy detale. Być może pojawią się pewne zmiany – odpowiedział Koeman nawiązując do treningowego meczu pomiędzy podstawową jedenastką a rezerwowymi.
Holandia nie przegrała z Polską od maja 1979 roku, gdy w meczu eliminacji EURO 1980 pokonaliśmy Oranje w Chorzowie 2:0 po golach Zbigniewa Bońka i Włodzimierza Mazura. Podopieczni Koemana będą chcieli więc podtrzymać trwającą już 46 lat passę. Początek rywalizacji w Rotterdamie jutro o 20:45.
CZYTAJ WIĘCEJ O MECZU HOLANDIA – POLSKA:
- Holendrzy nie znają… Zielińskiego. Ale i tak boją się Polski
- Koźmiński o powrocie Grosickiego. „Wygląda to kosmicznie głupio”
- Boniek szczerze o Probierzu. „Wygłupił się”
- Kibice Arsenalu żałują odejścia Kiwiora. „To polski Maldini”
fot. Newspix