Pogoń Szczecin nie ma za sobą najlepszego okresu – oklep od Górnika Zabrze, porażka z Arką, remis z Bruk-Betem, wielkie lanie od Radomiaka. Mimo tego Robert Kolendowicz nie obawia się zwolnienia.

Jak powiedział na konferencji prasowej: – Ja wierzę w długofalową pracę. Nie obawiam się, że po Widzewie stracę pracę. Gdybym się bał – to byłbym złym trenerem. Nie mam wpływy na decyzję prezesa, więc angażuję się na maksa na swojej pracy. Dyplomatycznie – szukam rozwiązań systemowych, by niwelować słabsze momenty zawodników czy formacji. Jeszcze tego nie znaleźliśmy. Szukamy aż znajdziemy nowy nasz model gry. Jak przegrywamy to wszyscy. Pierwszy winny jest trener. Ja nie pozwalam szukać winy wśród piłkarzy, bo ten gniew niech się skupi na mnie. Ja chcę pracować nad poprawą gry i piłkarzy.
Trenerowi nie spodobała się też fala gwizdów, która spotkała ostatnio Adriana Przyborka: – Uważam, że zachowanie kibiców było niewłaściwe. Rozumiem emocje kibiców, ale wsparcie dla swoich musi być okazywane w trudnych chwilach. Rozmawiałem z Adrianem, on sam wykonał dobrą pracę, źle się z tym czuł, ale mimo młodego wieku to już ma pewne doświadczenie. Dobrze, że teraz, bo da to mu dodatkową siłę. Będzie jeszcze większą siłę prezentował w ofensywnych akcjach.
A co z nowymi zawodnikami? Niewiele wiadomo: – Zobaczymy. Okienko jest uchylone. Pracujemy nad wzmocnieniami. Może coś się wydarzyć, ale nie musi. Jak ktoś ma dojść to kluczowy zawodnik. Bez nowego – też sobie poradzimy.
Pogoń jest obecnie w strefie spadkowej. Ma co prawda tyle punktów co bezpieczny GKS, ale już będący za nią Piast rozegrał dwa mecze mniej.
Cytaty z konferencji za PogonSportNet.pl
CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Cracovia i Widzew rozegrały tym razem mecz dla koneserów
- Raków z oficjalną skargą do UEFA. Żąda wyrzucenia izraelskiego klubu
- Lechio Gdańsk, wypisz się z Ekstraklasy, to nie ma sensu
Fot. Newspix