Cezary Kulesza nie ma rywala w nadchodzących wyborach na prezesa PZPN-u i wydawałoby się, że sympatyczniej już się to dla niego ułożyć nie może, ale nic z tych rzeczy – delegatem z ramienia Podlaskiego Związku Piłki Nożnej będzie… Cezary Kulesza.

Bo tak jak kiedyś Kilerów było dwóch, tak i Cezarych Kuleszów też jest dwóch (co najmniej). Jednego bardzo dobrze znacie, trzęsie polską piłką, drugiego nie znacie – to znaczy znacie, z imienia i nazwiska, ale to nie ten, co ten pierwszy – gdyż nie jest na świeczniku, tylko w podlaskim związku pełni funkcję wiceprezesa ds. finansowych.

Panowie nie są spokrewnieni, to po prostu zbieżność imion i nazwisk. Ale nie dość, że obaj nazywają się tak samo i obaj będą uczestniczyć w poniedziałkowych wyborach, to jeszcze obaj prowadzili kluby jako prezesi – Cezary Kulesza był w Jagiellonii Białystok, a Cezary Kulesza w Olimpii Zambrów (i to przez siedem lat).
Pozostawałoby pytanie, czy Cezary Kulesza zagłosuje na Cezarego Kuleszę, ale skoro nie ma innego kandydata, to chyba tak. Szkoda natomiast, że Cezary Kulesza (ten wiceprezes) nie piął się prężniej po drabinie polskiego futbolu, bo wybory Cezary Kulesza vs Cezary Kulesza byłyby ciekawe.
No i przynajmniej byłoby dwóch kandydatów.