Reklama

Wielki wieczór PSG w KMŚ. Z Atletico nie było czego zbierać

Kamil Warzocha

Opracowanie:Kamil Warzocha

15 czerwca 2025, 23:29 • 3 min czytania 11 komentarzy

Bayern pobawił się z amatorami i wygrał swój pierwszy mecz na KMŚ, strzelając 10 goli. Jeśli mierzyć realną siłę największych zespołów i stosować odpowiednie proporcje, PSG zrobiło coś podobnego. Zmiotło Atletico Madryt, kończąc spotkanie z wynikiem 4:0 i pozostawiając nas z wrażeniem, że bardzo poważnie podchodzi do turnieju.

Wielki wieczór PSG w KMŚ. Z Atletico nie było czego zbierać

To miał być hit wśród pierwszych meczów na KMŚ. Patrząc jednak na sam jego przebieg, PSG chciało wygrać i dać kibicom radość, a Atletico po prostu odbębnić to starcie jak mecz towarzyski. Widać było różnicę w podejściu mentalnym, ale też nie będziemy ukrywać, że największy kontrast dawała jakość piłkarska.

Reklama

PSG – Atletico 4:0. To był pokaz siły paryżan

Jedni chcieli i potrafili fajnie grać w piłkę, a drudzy się z nią męczyli. Dość powiedzieć, że zespół Diego Simeone miał tylko 26% posiadania piłki, 226 wymienionych podań i jeden celny strzał na bramkę. Z kolei PSG aż 11! Hiszpanie mogą się cieszyć, że dostali tylko czwórkę, bo gdyby Oblak był w odrobinę gorszej formie…

Po stronie PSG błyszczeli przede wszystkim pomocnicy: Vitinha i Fabian Ruiz. Na skrzydle świetną robotę robił też Kwaracchelia, który dorobił się dwóch asyst. Piłkarze Atletico nie mieli sposobu, żeby zatrzymać Gruzina. Ten, momentami jak na podwórku, robił, co chciał.

Przy czym nie da się ukryć, że obrońcy z Madrytu byli dalecy od bronienia na poziomie, powiedzmy, Ligi Mistrzów. Wpuszczali swoich rywali między linie, przed pole karne czy już w obrębie szesnastki z taką łatwością, że nie uwierzylibyśmy, że podeszli do KMŚ jak do standardowej potyczki na europejskich boiskach. A może to kwestia tego, że PSG wyglądało na tle Atletico jak przedstawiciel znacznie wyższej półki. Cóż, tego do końca nie rozstrzygniemy. Tak jak wątpliwości, czy Atletico dałoby radę odwrócić losy meczu, gdyby nie czerwona kartka Lengleta w drugiej połowie.

Paryżanie wyszli w najmocniejszym składzie (Atletico podobnie) i pokazali, dlaczego wygrali Ligę Mistrzów. Owszem, miejsca na swoje boiskowe czary mieli więcej niż zwykle na meczach w Europie. Ale nie można umniejszać faktu, że na razie jako jedyni – na tle mocnego przeciwnika – pokazali świetne przygotowanie do turnieju. Czekamy na podobne pokazy ze strony innych, także Bayernu, żeby podkreślił swoją moc nie tylko na tle zespołu z Nowej Zelandii.

PSG – Atletico Madryt 4:0 (0:2)

  • 1:0 – Ruzi 19′
  • 2:0 – Vitinha 45+1′
  • 3:0 – Mayulu 87′
  • 4:0 – Lee Kang-In 90+7′

WIĘCEJ O KMŚ:

Fot. Newspix

11 komentarzy

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama