Rozpędza się karuzela z Viktorem Gyokeresem w roli głównej. Z biegiem poprzedniego sezonu było pewne, że duże kluby będą się o niego ścigać. Mówiło się jednak głównie o kierunku Premier League, a zwłaszcza o Arsenalu. To właśnie przedstawiciele “Kanonierów” – jak twierdzą angielskie media – wyszli na prowadzenie w wyścigu wraz z końcem kampanii 24/25. A teraz wreszcie wysłali otwierającą negocjacje ofertę.
Te informacje potwierdza portugalski portal “Record”, to znaczy: Arsenal dopiero teraz wziął się za oficjalny dokument z konkretną kwotą za napastnika Sportingu Lizbona. Do tej pory rozmowy o transferze nie miały potwierdzenia na papierze w postaci oferty.
Viktor Gyokeres odejdzie do Premier League za około 60 mln euro?
Wątpliwe jest jednak, że w Lizbonie puszczą swoją gwiazdę za pieniądze, jakie chce wydać na piłkarza Arsenal. A padła kwota 48 mln funtów (56 mln euro) z bonusami w postaci ponad 8 mln funtów. To nieduża rozbieżność względem ceny, o jakiej mówiło się kilka tygodni temu. Portugalczycy chcieliby 60-70 mln euro, zapewne w kwocie stałej.
I to nie dziwi, skoro Gyokeres rozbudził wyobraźnię największych klubów. Przecież w sezonie 24/25 strzelił 54 gole w 52 meczach. Dołożył jeszcze 14 asyst i ogółem wyglądał jak gość, który może poradzić sobie dosłownie wszędzie. Skoro taki Joao Felix jako gwiazda ligi został w przeszłości wyceniony przez Benficę na ponad 100 mln euro, Gyokeres jako gwarancja bramek, mimo 27 lat na karku, raczej nie może kosztować dwa razy mniej.
Owszem, mówimy o różnicy w wycenie dużego talentu, a tutaj już ułożonego i dojrzałego zawodnika. Ale w Europie najwięcej płaci się przecież za to, że regularnie dostarczasz liczby. Z tego względu, jeśli Arsenal na poważnie myśli o kupnie Szweda, musi podbić ofertę.
WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:
- Widzew kupi piłkarza Legii! Znamy szczegóły [NEWS]
- Filip Rózga odchodzi do Austrii. Cracovia dobrze zarobi [NEWS]
- Widzew Łódź ma nowego skrzydłowego. Wygrał rywalizację [NEWS]
- Z LaLiga2 do Ekstraklasy. Francuski obrońca zagra w Polsce [NEWS]
Fot. Newspix