Jagiellonia zagra w przyszłym sezonie w europejskich pucharach, ale nie będzie jej łatwo, bo straci kilku podstawowych graczy. Od dawna mówi się, że zespół opuszczą Afimico Pululu i bramkarz Sławomir Abramowicz. Ale nie tylko oni. Dziś z kibicami i klubem pożegnał się wypożyczony z Udinese Enzo Ebosse. Łukasz Masłowski próbował zatrzymać go w klubie, ale ta misja się nie powiodła.

Ebosse pojawił się w Jagiellonii zimą. Drużyna potrzebowała wzmocnień, gdy poważnej kontuzji doznał Adrian Dieguez. Reprezentant Kamerunu został wypożyczony z włoskiego Udinese, gdzie nie miał szans na regularną grę. Martwić mógł fakt, że w poprzednich latach trzykrotnie zrywał więzadła. Jednak w Białymstoku nie doznał poważniejszego urazu, a sportowo dał drużynie dość dużo.
Enzo Ebosse pożegnał się z Jagiellonią Białystok
Dlatego też, tym bardziej, że Jagiellonia skończyła ligę na trzecim miejscu i zagra w pucharach, dyrektor sportowy Łukasz Masłowski próbował walczyć o przedłużenie wypożyczenia Ebosse’a. Nie udało się jednak i piłkarz dzisiaj, wpisem na Instagramie pożegnał się z Jagiellonią.
„Mój czas w Jagiellonii się skończył, ale będę miał z tym klubem bardzo dobre wspomnienia. Jestem wdzięczny za zaufanie, byłem dumny z noszenia tej koszulki, a przy tym rozwinąłem się tutaj piłkarsko. Życzę Jagiellonii wszystkiego najlepszego. Pasji oraz sukcesów” – napisał Ebosse.
Kameruńczyk rozegrał w barwach Jagiellonii 19 spotkań, w tym 11 w Ekstraklasie.
Fot. Newspix.pl