Reklama

Kolendowicz: O medal w Ekstraklasie trzeba grać inaczej niż my

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

10 maja 2025, 18:03 • 2 min czytania 5 komentarzy

Pogoń Szczecin znów poległa w finale Pucharu Polski, ale nadal może się dostać na europejską scenę poprzez ligę, bo jej strata do Jagiellonii wynosi tylko trzy punkty. Portowcy zawiedli jednak na całej linii w Radomiu i przegrali z Radomiakiem 0:2. Robert Kolendowicz nie ukrywał, że oczekiwał znacznie lepszej postawy od swojej drużyny.

Kolendowicz: O medal w Ekstraklasie trzeba grać inaczej niż my

Jeśli się chce wygrywać medal w Ekstraklasie, to trzeba grać inaczej niż my. Inaczej wchodzić w mecz, pokazywać więcej jakości. Oczekuję, że w ostatnich meczach efekty pracy będą lepsze. Ubolewam nad tym, bo widzimy naszą szansę w lidze – zaczął trener pokonanych.

Reklama

Robert Kolendowicz po porażce Pogoni Szczecin z Radomiakiem (konferencja prasowa)

Pogoń wystąpiła w eksperymentalnym zestawieniu defensywy. Z powodu kartek pauzowali Loncar i Borges, więc duet środkowych obrońców stworzyli Keramitsis (siódmy występ) i Luizao (debiut). – Z postawy indywidualnej stoperów jestem w miarę zadowolony. Luizao miał dobre momenty z piłką, wykorzystywał przestrzenie, zdobywał je podaniem i prowadzeniem. Keramitsis też to robił. Początkowo mieli trochę problemów z pojedynkami, ale jak na pierwszy występ w takim zestawieniu było ok – podbudował tę dwójkę Kolendowicz.

Więcej wymagam od pozostałych zawodników. Nie do końca wiem, czy to będzie para stoperów na resztę rozgrywek. Patryk Paryzek znalazł się poza kadrą. Wymagam od zawodników wchodzących z ławki, żeby dawali więcej i byli maksymalnie zaangażowani – podsumował ze smutkiem.

Pogoń w środę rozegra u siebie zaległy mecz z Motorem Lublin. Również przed własną publicznością zmierzy się w przedostatniej kolejce z Lechią Gdańsk, a na koniec – być może w starciu o wszystko – skonfrontuje się z Jagiellonią na jej terenie.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

5 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama