Nie ma na świecie naukowca, który potrafiłby twardymi liczbami uchwycić artyzm Lamine’a Yamala. Do tego trzeba bardów, pisarzy i poetów, choć nawet oni mogliby mieć problem z oddaniem pełnej skali talentu tego chłopca. Nie mamy pojęcia, jaka ona jest, ale za to wiemy, że jeśli ktoś ma na koncie 100 meczów dla Barcelony w wieku 17 lat, nie może być normalny.

Lamine Yamal rozegrał wczoraj setne spotkanie w barwach „Dumy Katalonii” i w kategorii jubileuszów to była absolutnie najwyższa półka. Po meczu Henry ze studia CBS poprosił go o koszulkę dla syna, Bastoni powiedział „to najlepszy skrzydłowy na świecie”, a Inzaghi, że nie widział takiego zawodnika od 8-9 lat.
Lamine Yamal. Historia cudownego dziecka z dystryktu “304”
Yamal i 100 meczów w Barcelonie. Jubileusz marzeń z Interem
Nie wiemy, kto po raz ostatni zrobił takie wrażenie na trenerze Interu, ale możemy tylko dywagować, że być może chodziło mu o Neymara. Jeśli tak, ten trop w sumie byłby zasadny. 17-latek w półfinale Ligi Mistrzów dał koncert, jakiego nie powstydziłby się o wiele lat starszy Brazylijczyk w tych samych barwach.
🇪🇸🌟 Lamine Yamal’s goal against Inter from this angle is simply incredible. 😍
(📽️: spark_479/TikTok)pic.twitter.com/v92PHg5mrW
— Tekkers Foot (@tekkersfoot) April 30, 2025
Yamal strzelił wczoraj pięknego gola, po solowej akcji, podłączając Barcę do prądu, kiedy przegrywała 0:2. Potem na przestrzeni meczu wypracował kolegom kilka okazji, zabrał Dimarco do wesołego miasteczka i o mało nie złożył chyba jednego z najpiękniejszych hattricków w historii Ligi Mistrzów. Po dwóch zjawiskowych akcjach, jego strzały dwa razy lądowały na poprzeczce. Zabrakło szczęścia, centymetrów, może odrobinę…
Doświadczenia? Czy to jest w ogóle słowo, którego możemy jeszcze używać w przypadku Yamala? Okej, chłopak nie jest nawet pełnoletni, ale przecież rozegrał już 100 meczów w Barcelonie. Dodając dorosłą reprezentacją Hiszpanii, ma tych spotkań 119 w dorosłym futbolu, z czego mało które nadawało się do zapomnienia. Ba, wiele z nich rozstrzygało wynik, jakby Yamal już w tym wieku nawiązywał do Messiego, też piłkarza, który w najwyższej formie sam potrafił wygrywać mecze.
Historyczne 100 meczów Yamala w Barcelonie
Skupmy się jednak na klubie. To tam Hiszpan bije rekordy i na tle innych gwiazd z przeszłości wygląda jak gość, który gra na kodach i znał już tę grę, zanim znowu wziął pada do ręki. Choćby wczoraj został najmłodszym strzelcem w historii półfinałów Ligi Mistrzów, bijąc wcześniejszy rekord Kyliana Mbappe z 2017 roku. Jest też pierwszym nastolatkiem, który strzelał gole kolejno: w 1/8 finału, ćwierćfinale i półfinale.
Yamal things. #UCL pic.twitter.com/wEWgmEiBTT
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) May 1, 2025
Co jednak może budzić większe uznanie, to liczby, które składają się na symboliczną „setkę” po meczu z Interem:
- 100 meczów
- 22 gole
- 33 asysty
- „konkret” średnio co drugi mecz
A przecież to nie wszystko, bo styl gry Yamala polega na zdobywaniu przewagi dryblingiem lub ryzykownym podaniem. Pod tym względem, jak na wiek, Hiszpan też może szokować. Dość powiedzieć, że w sezonie 2024/2025 ma więcej udanych dryblingów, niż Cristiano Ronaldo w jakimkolwiek roku w swojej karierze. A ogółem nikt w Europie nie ma ich więcej, niż właśnie Yamal, który jeszcze w marcu jako pierwszy w topowych ligach skompletował ich 100.
Gdybyśmy nie wiedzieli, że to dopiero jego drugi sezon w karierze, może to nie budziłoby tak ogromnej ekscytacji. A tak mamy do czynienia z bardzo młodym człowiekiem, właściwie jeszcze dzieckiem, które w 2024 roku ciągnęło reprezentację Hiszpanii do triumfu na EURO, a miesiące później, jakby nigdy nic, podtrzymuje ten poziom na największych arenach. Wydawać by się mogło, że poziom dostępny tylko dla uformowanych, bardziej dojrzałych graczy.
✅ Barcelona debut at age 15
✅ 1st La Liga start
✅ 1st La Liga goal
✅ 1st La Liga assist
✅ 1st UCL start
✅ 1st UCL assist
✅ Play and score in Spanish Super Cup
✅ 100th Barcelona appearance
✅ Youngest goalscorer in UCL Semi-finalLamine Yamal is a superstar 💫 pic.twitter.com/gcsKktac0X
— Football on TNT Sports (@footballontnt) April 30, 2025
Absurdalnie wczesny start, czyli inne wybitne postaci tłem dla Yamala
Spoglądając na to, ile znaczyli w futbolu piłkarze pokroju Messiego i Ronaldo w wieku Yamala, można złapać się za głowę. Oczywiście ktoś mógłby rzucić w eter argument, że odcinek 100 pierwszych meczów bez względu na wiek jest bardziej miarodajny. Częściowo tak, ale startować w wieku 16 lat, a 18 czy 20, to jednak zupełnie inna para kaloszy. Wobec tego nikt nie odbierze Yamalowi faktu, że przed osiągnięciem pełnoletności ma najlepszy start wśród największych legend:
- Cristiano Ronaldo w wieku 17 lat: 19 występów, 5 goli, 4 asysty
- Lionel Messi w wieku 17 lat: 9 występów, 1 gol, 0 asyst
- Lamine Yamal w wieku 17 lat: 100 występów, 22 gole, 33 asysty
Nawet Michael Owen, który jest idealnym przykładem bardzo wczesnego rozkwitu jako zawodnik klasy światowej, w pierwszym pełnym i wybitnym sezonie w Liverpoolu (97/98) miał 18 lat. Inny tego typu przypadek, brazylijski Ronaldo, kiedy zaczął zachwycać w PSV (94/95), też był już dorosłym nastolatkiem. Kylian Mbappe – podobnie. W drugim sezonie w AS Monaco (16/17), gdy świat o nim usłyszał, wchodził już w dorosłość. Nawet Neymar, który zaczynał pierwszy rok w Santosie jako 17-latek, był wtedy dopiero ciekawostką i podkręcił obroty dopiero w roku następnym.
Takich przykładów oczywiście jest więcej, ale przy każdym i tak dochodzilibyśmy do wniosku, że Lamine Yamal najbardziej z nich wszystkich wymyka się prawom natury. Jako fani futbolu mamy jednak nadzieję, że ta fenomenalna kariera, już na tak wczesnym etapie, nie skończy się na latach nastoletnich. Istnieje takie ryzyko, patrz: Owen, który zgasł bardzo szybko jak na standardy następnej generacji piłkarzy.
Ale oby nie, oby piłkarz Barcelony z potencjałem na bycie legendą futbolu cieszył nasze oko przez kolejne 10-15 lat. Bo takich artystów – czy ktoś lubi Barcę, czy nie – ten sport po prostu potrzebuje.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Haditaghi dla Weszło: Wydałem na Pogoń już prawie osiem milionów euro
- Skuteczność transferowa. Ogromna różnica pomiędzy Pogonią i Legią
Fot. Newspix