Życie Neymara jest ewidentnie usłane cierniami. Brazylijczyk w ostatnich latach więcej czasu spędził w szpitalu niż na boiskach, ale chciał to zmienić, wracając do Santosu. Początki miał fajne, ale ostatnio przypomniały o sobie problemy zdrowotne. 33-latek wypadł z urazem (w jego skali) na chwilę, wrócił do gry, ale nie na długo. Już w pierwszej połowie meczu z Atletico Mineiro na jego twarzy pojawił się znajomy grymas bólu.
Na przełomie marca i kwietnia Neymar miał problem z urazem uda. Nie zagrał w pierwszych dwóch kolejkach nowego sezonu ligi brazylijskiej, ale chociaż od początku było pewne, że jego absencja nie potrwa długo. Jeszcze na początku marca był kluczowym piłkarzem Santosu, przypominając światu, co potrafi (3 gole i 3 asysty w pierwszych 7 meczach po transferze). Było jednak bardzo prawdopodobne, że stare demony się odezwą, a jak widać po Brazylijczyku – zrobiły to podwójnie.
Neymar znowu z kontuzją. To koszmar
Neymar wiele się nie nagrał. 14 kwietnia zagrał z Fluminense 45 minut, a dziś w nocy był zmuszony zejść z boiska w 34. minucie. Wyraz twarzy 33-latka mówił wszystko: to nie byle uraz, który rozchodzi się w kilka dni.
لحظه مغادرة الأسطورة نيمار 😭😢💔 https://t.co/Q8TdXR2FEO pic.twitter.com/F0qA0XRaTs
— Team Neymar (@TeamNey10) April 17, 2025
Nie wiadomo, jak długa będzie pauza Neymara, ale można zakładać, że to potencjalna kłoda pod nogami w biegu powrotnym do Europy. Brazylijczyk chciałby jeszcze zagrać w topowej lidze, jednak okazuje się, że ciało odmawia mu posłuszeństwa także na brazylijskich boiskach. Nie musimy chyba dodawać, że to zły prognostyk.
WIĘCEJ O EUROPEJSKIEJ PIŁCE:
- Mistrz świata skrytykował Viniciusa. “Był kandydatem do Złotej Piłki, gdzie jest teraz?”
- Były skaut Arsenalu: Każdy dobry klub chciałby mieć Kiwiora [WYWIAD]
Fot. Newspix