Reklama

Kosecki: Nasz system szkolenia nie jest słaby

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

12 kwietnia 2025, 19:09 • 2 min czytania 9 komentarzy

Takie jest stanowisko Romana Koseckiego, który zawitał do studia WeszłoTV. Zdaniem byłego reprezentanta Polski nie mamy w kraju problemu ze szkoleniem, a cały jego system z chwili na chwilę staje się lepszy.

Kosecki: Nasz system szkolenia nie jest słaby

Oj tak, ja często to słyszę. “W Polsce nie ma systemu szkolenia”. Jasne, nie ma trenerów, którzy wychowują piłkarzy, którzy wyjeżdżają za granicę, są potem w reprezentacji. Nie ma kursów trenerskich. Nie ma reprezentacji młodzieżowych. Bzdura, bzdura, bzdura.

System szkolenia w Polsce istnieje. I Kosecki twierdzi, że ma się dobrze

Zdaniem Romana Koseckiego sytuacja w Polsce nie jest pod tym względem zła. Więcej – były reprezentant przekonuje, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.

Ja zawsze powtarzam, że w Polsce jest system szkolenia. Lepszy czy gorszy, ale jest. Trzeba robić wszystko, żeby był lepszy, ale nie uważam, żeby był słaby – ocenia Kosecki. – Możliwość doszkalania się trenerów, staże szkoleniowe dla nich, webinary – to wszystko idzie w dobrym kierunku. Nie jest doskonałe, ja sam będąc wiceprezesem PZPN mogłem jakieś błędy popełnić, podobnie jak obecna władza – mówi Kosecki.

Zgodnie z jego podejściem, warto byłoby spojrzeć na postawę naszych drużyn młodzieżowych. – Nasi młodzi zawodnicy i kadry młodzieżowe, także przez większą dostępność boisk, dają radę. Uważam, że jeśli nasza drużyna do lat siedemnastu gra z Niemcami jak równy z równym, to jest okej. Gorzej, że potem przyjeżdżają ci młodzi do klubu, a my ich tam zabijamy.

Reklama

Co sądzicie? Jest ten system szkolenia, czy jednak go nie ma? Tłamsimy naszą młodzież na etapie przejścia do piłki seniorskiej?

OGLĄDAJ NA WESZŁO TV CAŁĄ ROZMOWĘ Z ROMANEM KOSECKIM:

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna