Reklama

Kiwior po meczu z Realem i wyczynie Rice’a. „Byliśmy w szoku”

Kamil Warzocha

Opracowanie:Kamil Warzocha

09 kwietnia 2025, 09:29 • 2 min czytania 6 komentarzy

We wczorajszym meczu z Realem Madryt wyjątkowo mógł wykazać się Jakub Kiwior. Polak wskoczył do składu niedawno na skutek kontuzji Gabriela, co mogło niepokoić kibiców „Kanonierów”. Brazylijczyk został nazwany przez Mikela Artetę najlepszym obrońcą tej drużyny, ale z drugiej strony – na konferencji prasowej po 3:0 z Realem chwalił jego zastępcę. „To nie przypadek” mówił Hiszpan, a sam Kiwior mógł z wypięta klatą podejść do kamer Canal+.

Kiwior po meczu z Realem i wyczynie Rice’a. „Byliśmy w szoku”

Polski stoper pierwszy raz w życiu miał do czynienia ze starciem na takim poziomie i nie pękł na robocie. Ćwierćfinał Ligi Mistrzów, po drugiej stronie indywidualnie najlepszy zespół na świecie, a on, jakby nigdy nic, wyluzowany jak po treningu w dziadka. Nie dziwimy się, bo zarówno indywidualnie, jak i drużynowo, to był sukces.

Reklama

Kiwior zapewnia, że Arsenal miał chłodną głowę

Analizujemy bardzo dużo. Znamy tych zawodników i wiemy, jakie mają mocne strony. Są bardzo szybcy, wiedzieliśmy, że trzeba na to uważać. Na treningu też się do końca do tego nie przygotujesz. Musisz jedynie nastawić się na to, że będzie dużo bardzo szybkiego biegania i później to realizować – powiedział tuż po meczu Kiwior.

I dodał: – Fajnie, że od początku nie narzucaliśmy sobie zbyt dużej presji. Wiedzieliśmy, z kim gramy, ale mieliśmy chłodną głowę. Fajnie weszliśmy w mecz, robiliśmy swoje, aż udało nam się strzelić bramkę i wydaje mi się, że od tamtego momentu kontrolowaliśmy mecz.

Pytanie o dwa rzuty wolne Declana Rice’a skwitował słowami: – Wszyscy byliśmy w szoku. Cudowne dwie bramki. Nie wiem, czy uderzyłby tak samo, jakby wyszedł teraz, po meczu.

WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:

Fot. Newspix

6 komentarzy

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Mistrzów

Hiszpania

Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”

Wojciech Piela
4
Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”
Reklama
Reklama