Reklama

Skrzydłowy bohaterem meczu Korona – Radomiak, ale nie chodzi o Fornalczyka

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

30 marca 2025, 14:46 • 3 min czytania 29 komentarzy

Mariusz Fornalczyk przeżywał ostatnio niesamowity czas. Praktycznie co mecz Korony Kielce zdecydowanie się wyróżniał, wreszcie zaczął dawać ofensywne konkrety, częściej podnosił głowę i rzadziej ulegał emocjom. Za ciosem poszedł teraz w reprezentacji U-21, więc na “Świętą Wojnę” z Radomiakiem Radom musiał wychodzić naładowany pewnością siebie i przekonaniem, że znów może błysnąć. Tym razem jednak wszystko poszło dla niego nie tak i kto wie, czy coraz częściej nie będzie musiał mierzyć się z podobnymi okolicznościami.

Skrzydłowy bohaterem meczu Korona – Radomiak, ale nie chodzi o Fornalczyka

Fornalczyk długimi fragmentami był dziś nawet potrajany przez Radomiaka. Przeważnie najbliżej niego grał Jan Grzesik, a do pomocy szli mu Abdoul Tapsoba i Marco Burch. W efekcie skrzydłowy kielczan do przerwy nie zrobił sztycha, defensywa gości schowała go do kieszeni. W pewnym momencie 22-latkowi zaczęły puszczać nerwy i wdał się w pyskówkę z Grzesikiem. Z tego najbardziej dał się zapamiętać.

Korona Kielce – Radomiak Radom 1:3. Fornalczyk w cieniu, Capita bohaterem

W drugiej połowie Fornalczyk mógł się już nieco bardziej wykazać, ale i wtedy zawiódł. Gdy najsłabszy w ekipie z Radomia Bruno Jordao doprowadził do straty przed własnym polem karnym, a Pedro Nuno idealnie podał, ofensywny lider Korony niepotrzebnie przyjmował piłkę i strzelił niecelnie. Później kilka razy szarpnął w swoim stylu, lecz na koniec nie znajdował podaniami swoich kolegów. Najlepszą akcję przeprowadził z Pięczkiem, ale to lewy wahadłowy dobrze dośrodkował i mógł mieć pretensje do Adriana Dalmau, że zabrał mu drugą w tym meczu asystę. Hiszpan uwolnił się spod krycia i bardzo źle strzelił głową.

Bohaterem widowiska faktycznie został dynamiczny skrzydłowy, tyle że nie ten, po którym najprędzej się tego spodziewano. Capita znów pokazał, że potencjał ma niesamowity i nie jest tylko ciekawostką z meczów przeciwko Legii Warszawa. Po wejściu z ławki w efektownym stylu zdobył dwie bramki, sprawiające, że całościowo Radomiak w tym sezonie rywalizację z Koroną wygrywa bezdyskusyjnie, bo przecież jesienią wbił jej cztery sztuki.

Nim Capita celebrował pierwszą bramkę, musiał poczekać cztery i pół minuty, aż analiza na wozie VAR wykaże, że nie znajdował się na spalonym po prostopadłym podaniu Golubickasa (później ośmieszył Godinho i nie dał szans Mamli).

Reklama

A przecież bardzo długo oglądaliśmy remis ze wskazaniem na Koronę. Gorąca otoczka wokół tego meczu na początku zdecydowanie udzieliła się też piłkarzom i szybko obejrzeliśmy dwa gole. W obu przypadkach po stałych fragmentach drużynom tracącym brakowało klasy w defensywie. Najpierw Agouzoul uznał, że wystarczy się przypatrywać strzelającemu Rescie i ten może jakimś cudem nie trafi. W drugim przypadku najpierw Długosz pozwolił na dośrodkowanie Wolskiemu, a później Smolarczyk w trochę juniorski sposób przegrał walkę o pozycję z Burchem, który w ostatnich tygodniach przeżywa swój zdecydowanie najlepszy czas w Polsce, odklejając od siebie łatkę piłkarskiego niewypału.

Nieskuteczność Korony Kielce

Koroniarze mogli sobie pluć w brodę po kolejnych zmarnowanych sytuacjach. Długosz i Nuno byli nieprecyzyjni, Trojak jakimś cudem nie domknął zgrania Dalmau, a na koniec sam Hiszpan kopnął prosto w Kikolskiego przy stanie 1:2. Strzeboński miałby przypadkową asystę, z nieudanego strzału wyszło mu podanie. No i nie zapominajmy o opisanej już szansie Fornalczyka.

W Radomiaku największą robotę zrobili rezerwowi i dzięki temu podopieczni Joao Henriquesa zameldowali się w pierwszej dziesiątce tabeli Ekstraklasy. Przewaga nad strefą spadkową staje się komfortowa, po tej kolejce w najgorszym razie będzie wynosiła dziewięć punktów. Korona ma punkt mniej, dziś przełknęła gorycz porażki po raz pierwszy od ośmiu meczów.

Na koniec słówko sędziowaniu. Szymon Marciniak prowadził spotkanie w typowy dla siebie sposób i generalnie bardzo dobrze wyważał proporcje, ale jednak brak żółtych kartek za “stemple” dla Jordao (to byłoby wykluczenie) i Wolskiego muszą wpłynąć na obniżenie jego noty.

5
Mamla
5
Resta
1
3
Smolarczyk
4
Trojak
6
Pieczek
1
4
Nono
5
Nuno
3
Zwozny
3 -
Fornalczyk
4
Dalmau
3
Długosz
S. Marciniak 4

Zmiany:

icon-swap
Dawid Błanik
3
Wiktor Długosz
icon-swap
M. Godinho
3
Hubert Zwozny
icon-swap
E. Shikavka
Bartłomiej Smolarczyk

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

Fot. Newspix

Reklama

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa