Gdy Cezary Kulesza ogłosił chęć kandydowania do Komitetu Wykonawczego UEFA, opinia publiczna zarechotała. Prezes PZPN podjął jednak walkę i ruszył w podróż po Europie w poszukiwaniu głosów. Jak słyszymy, przede wszystkim może liczyć na wsparcie państw ze wschodu oraz Bałkanów. – W pełni popieramy kandydaturę Kuleszy! – deklaruje w rozmowie z nami szef litewskiej federacji Edgaras Stankevičius. Swój głos przekaże Polakowi także jego przyjaciel Armand Duka, wiceprezes UEFA i szef albańskiego związku piłkarskiego, który raptem kilka dni temu czule przytulał Kuleszę. Na jakie głosy może jeszcze liczyć sternik PZPN?
4 lutego, oficjalnym komunikatem, PZPN poinformował, że Cezary Kulesza będzie kandydować w wyborach do Komitetu Wykonawczego UEFA.
– Polski Związek Piłki Nożnej podejmie starania o utrzymanie stanowiska Członka Komitetu Wykonawczego UEFA (…). Obecnie nasz kraj reprezentuje Zbigniew Boniek, powołany na Członka Komitetu w 2017 roku, kiedy to był Prezesem PZPN. Jego kadencja właśnie się kończy. Po konsultacjach z wiceprezesami federacji podjęto decyzję o desygnowaniu aktualnego Prezesa – Cezarego Kuleszy, do ubiegania się o to stanowisko w strukturach UEFA – przekazał wówczas PZPN.
–
Spis treści
- Kulesza w UEFA? Odsłaniamy kulisy, jak ma do tego dojść
- Kto i jak wybiera członków Komitetu Wykonawczego UEFA?
- Język rosyjski pomaga. Prezes z Litwy: Popieramy Kuleszę!
- Kulesza liczy zarówno na Ukrainę, jak i… Białoruś
- Europejskie tournée Kuleszy. „Jeden z liderów koalicji bankietowej”
- Po co Kuleszy obecność w UEFA?
Kulesza w UEFA? Odsłaniamy kulisy, jak ma do tego dojść
Ogłoszenie, że Kulesza zamierza zająć miejsce Bońka w europejskiej centrali spotkało się – mówiąc wprost – z prześmiewczą reakcją kibiców i komentatorów. Prezesowi wytykano liczne wpadki medialne, brak zdolności językowych czy szemrane towarzystwo obecne na delegacjach PZPN. Zresztą także na łamach Weszło o małą satyrę pokusił się Jakub Białek pisząc o działaczowskich innowacjach, które Kulesza może wprowadzić w UEFA.
Działaczowskie innowacje, które Cezary Kulesza wniesie do UEFA
Żarty jednak na bok, bo wkrótce może okazać się, że tekst Kuby więcej wspólnego będzie miał z rzeczywistością, niż z satyrą. A ściślej rzecz biorąc: pomysł Kuleszy, by zastąpić Bońka w Europie i zostać członkiem Komitetu Wykonawczego, wcale nie jest tak odrealniony jak mogło się wydawać. A wiele dzięki… językowi rosyjskiemu.
Kto i jak wybiera członków Komitetu Wykonawczego UEFA?
Na początek ustalmy pewne fakty: kto, kiedy i jak wybiera członków Komitetu Wykonawczego? Z kim w szranki staje prezes Kulesza? Wybory odbędą się w czwartek 3 kwietnia podczas kongresu UEFA, a więc dokładnie za dwa tygodnie. Głosowanie nastąpi w trzech kategoriach:
- Wybór członkini komitetu (1 miejsce, 1 kandydatka),
- Wybór członków komitetu na kadencję dwuletnią (2 miejsca, 5 kandydatów),
- Wybór członków komitetu na kadencję czteroletnią (7 miejsc, 11 kandydatów).
Nas interesuje ostatnia z nich, bowiem to w niej jednym z chętnych jest prezes Kulesza. Wśród kontrkandydatów ma m.in. prezesa Borussii Dortmund Hansa-Joachima Watzke czy Gabriele’a Gravinę z Włoch. Ta dwójka ubiega się o reelekcję, a pozostali kandydaci, w tym Kulesza, powalczą o pierwszą kadencję. Wśród nich są przedstawiciele kilku niewiele znaczących na piłkarskiej mapie państw: Liechtensteinu, Estonii i Armenii. Ich szanse na wybór wydają się niewielkie, a jeśli przyjmiemy, że realnie nie zagrażają Kuleszy, okaże się, że prezes PZPN musi zdobyć więcej głosów od zaledwie… jednego z kontrkandydatów. W tej sytuacji naprawdę duża sztuką byłoby, gdyby się do komitetu nie dostał.
Oczywiście, dopóki nie odbędzie się głosowanie wciąż może powtórzyć się scenariusz z przygody Grzegorza Laty, który do Komitetu Wykonawczego kandydował w 2011 roku. W dogrywce otrzymał wówczas… dwa głosy, w tym (jak można przypuszczać) swój własny. Wcześniej o nominację bezskutecznie ubiegał się także Michał Listkiewicz. Do władz UEFA udało się dostać dopiero Bońkowi, który jest drugim Polakiem na tym stanowisku od Leszka Rylskiego, wybranego w… 1955 roku.
Język rosyjski pomaga. Prezes z Litwy: Popieramy Kuleszę!
Jak można usłyszeć, prezes PZPN podszedł do wyborów z należytą powagą i sprytnie rozgrywa swoją partię. W ostatnim czasie miał odwiedzić kilka kluczowych dla niego zagranicznych federacji i zawiązywać sojusze, których efekty poznamy przy wyborczej urnie.
Nie jest żadną tajemnicą, że urodzony na Podlasiu Kulesza płynnie posługuje się tylko jednym obcym językiem – rosyjskim – dzięki czemu łatwiej mu porozumieć się z przedstawicielami państw wschodniej Europy. Nie bądźmy zresztą gołosłowni. Odezwaliśmy się w tej sprawie do prezesa litewskiej federacji Edgarasa Stankevičiusa. A ten wprost zadeklarował, kogo zamierza poprzeć.
– W pełni popieramy kampanię prezesa Kuleszy, aby został członkiem Komitetu Wykonawczego – odpowiedział bez ogródek na pytanie Weszło.
Zapytaliśmy zatem też, co jego zdaniem Kulesza może wnieść do UEFA i jak postrzegany jest przez nich PZPN: – Polska ma silny związek i głębokie tradycje piłkarskie. Wiele możemy się od nich nauczyć. Wierzymy, że wasza federacja jest na dobrej drodze do sukcesu i ma właściwe podejście do rozwoju piłki, dlatego w pełni wspieramy kandydaturę Kuleszy – brzmiała odpowiedź prezesa z Litwy, który dodał także: – W ostatnim czasie prezes Kulesza nie odwiedził Litwy, ale jesteśmy w stałym kontakcie, mamy naprawdę dobre relacje i regularnie wymieniamy się opiniami na różne tematy.
Kulesza z prezesem Stankevičiusem spotka się przy okazji meczu Polska – Litwa, który w piątek 21 marca zostanie rozegrany na PGE Narodowym. – Jest sporo tematów do omówienia i naprawdę nie mogę się tego doczekać – zapewnił.
Kulesza liczy zarówno na Ukrainę, jak i… Białoruś
Możliwość spotkania z prezesem litewskiej federacji stworzyła się naturalnie. W kuluarach można jednak usłyszeć, że Kulesza w ostatnim czasie nie próżnował i odbył wiele zagranicznych wizyt. A do tego wykorzystuje także zawiązane wcześniej znajomości i kontakty. Mocno liczy zwłaszcza na ścianę wschodnią: wspomnianą wcześniej Litwę, a także Łotwę, Ukrainę, ale i… Białoruś.
Szacunek Andrija Szewczenki Kulesza zdobył, gdy twardo odmówił gry z reprezentacją Rosji po tym, jak ta zaatakowała Ukrainę. Panowie mieli w tamtym czasie kontakt, bowiem przed barażami o MŚ w Katarze szef PZPN chciał zatrudnić Szewczenkę w roli selekcjonera reprezentacji Polski.
– Szewczenko był poważnym kandydatem, to prawda – przyznawał później Kulesza. Ostatecznie kadry nie objął, został za to prezesem ukraińskiej federacji. I wciąż jest w dobrych stosunkach z Kuleszą. W czerwcu zeszłego roku, gdy Polska grała towarzysko z Ukrainą w Warszawie, szefowie związków spotkali się ponownie nie szczędząc sobie ciepłych słów. Kulesza pochwalił się nawet podarunkiem od Szewczenki – tradycyjną ukraińską koszulą.
Andrij, dziękuję za odwiedziny! pic.twitter.com/w6lwOSbIa4
— Cezary Kulesza (@Czarek_Kulesza) June 7, 2024
Jest pewnym paradoksem, że Kulesza liczy zarówno na wsparcie Ukrainy, jak i Białorusi, jej politycznego wroga. Kraj ten, w przeciwieństwie do Rosji, nie został wykluczony z rozgrywek przez UEFA, mimo że w jawny sposób wspiera militarną agresję na Ukrainę. Zresztą w marcu 2022 roku przeciwko zawieszeniu drużyn z Białorusi zagłosował… Zbigniew Boniek. Białoruś ukarano jedynie nakazem gry na neutralnym terenie i bez wsparcia kibiców.
Mimo to Kulesza jest w bardzo dobrych relacjach z prezesem Nikołajem Nikołajewiczem Szerstniewem. W tych pomaga mu nie tylko język rosyjski, ale i znajomość kraju naszych wschodnich sąsiadów. Jako prezes Jagiellonii Białystok obecny szef PZPN nieraz sprowadzał zawodników z tamtego rynku. Do Polski dzięki niemu trafili m.in. Pawieł Sawickij, Jegor Zubowicz (zerwał później umowę), czy Brazylijczyk Maycon. Tu Kulesza może liczyć więc na wsparcie, a głos z Białorusi, jakkolwiek kontrowersyjny, liczy się tak samo jak inne.
Chociaż tak naprawdę to 3 kwietnia stanie się jasne, czy zawiązane wówczas kontakty przetrwały w obliczu ostatnich wydarzeń i publicznych apeli Kuleszy o wykluczenie białoruskich drużyn z międzynarodowych rozgrywek.
Europejskie tournée Kuleszy. „Jeden z liderów koalicji bankietowej”
Kulesza w ostatnim czasie latał więc po Europie, a tam, gdzie nie dało się dogadać w języku rosyjskim, prezesowi miał towarzyszyć sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski, występujący w roli jego tłumacza. Tak było choćby w lutym, gdy spotkaniem z Kuleszą w siedzibie Chorwackiego Związku Piłki Nożnej pochwalił się Marijan Kustić, prezes tamtejszej federacji.
“Hrvatska je već godinama primjer kako mala zemlja može ostvariti iznimne uspjehe na međunarodnoj sceni”
Cezary Kulesza, predsjednik @pzpn_pl
U sjedištu Hrvatskog nogometnog saveza održan je sastanak čelnih ljudi Hrvatskog i Poljskog nogometnog saveza, na kojem su… pic.twitter.com/hmS3K65Ys3
— HNS (@HNS_CFF) February 21, 2025
Jak słyszymy, Kulesza zdobył sympatię nie tylko wśród kolegów ze wschodu, ale i z południa, a więc krajów bałkańskich. Prezes PZPN ma znakomicie odnajdywać się podczas międzynarodowych biesiad, gdzie znajomość języków obcych schodzi na dalszy plan.
– Mówi się, że jest jednym z liderów tzw. „koalicji bankietowej”. Zwłaszcza wśród przedstawicieli narodów uznających wyższość wódki nad winem – mówi nam jedna z osób z pobliża PZPN.
Kuleszy pod tym względem nie zaszkodziło choćby wylosowanie Albanii w eliminacjach do Euro 2024. To dało mu możliwość nawiązania relacji z Armandem Duką, prezesem tamtejszej federacji, będącym równocześnie wiceprezydentem UEFA. Szef PZPN w Warszawie przyjął go z honorami, a w Tiranie wygłosił słynne już płomienne przemówienie, zarejestrowane i udostępnione przez kamery tamtejszego związku.
– Znamy się bardzo dobrze. Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Wspieramy siebie: my wspieramy Albanię, wspieramy prezydenta. Co by się działo, my zawsze będziemy sercem – mówił Kulesza, czule kładąc dłoń na piersi albańskiego prezesa. Wszystko na angielski na bieżąco przekładał Wachowski.
Nie mogę przestać patrzeć na spotkanie prezesa polskiej piłki z prezesem albańskiej. Zwłaszcza na moment, w którym prezes polski kładzie dłoń na sercu prezesa albańskiego. Prawdziwa miłość pic.twitter.com/cva0VxU8kU
— Rafał Stec (@RafalStec) March 31, 2023
Kulesza albańską federację odwiedził raz jeszcze w marcu tego roku, ponownie ściskając się serdecznie z Armandem Duką, czym zresztą tamtejsza federacja nie omieszkała się pochwalić.
– Widzę, że albański futbol się rozwija. Macie piękny ośrodek, kilka boisk, kolejne w budowie, piękną siedzibę. Wszystko jest dobrze zorganizowane – chwalił gospodarzy Kulesza.
![]()
Presidenti i Federatës Polake të Futbollit, Cezary Kulesza, viziton “Shtëpinë e Futbollit”
“Shikoj që futbolli shqiptar po zhvillohet, keni një qendër sportive të bukur, disa fusha futbolli, një tjetër që po ndërtohet, një seli të bukur, gjithçka e organizuar mirë”. pic.twitter.com/27LqVvD3ny
— FSHF (@FSHForg) March 16, 2025
Wizyty w Chorwacji i Albanii były oczywiście tylko częścią europejskiego tournée Kuleszy. W marcu o wizycie prezesa PZPN informowała chociażby turecka federacja, ale z naszych informacji wynika, że podobnych wyjazdów było o wiele więcej.
Polonya Futbol Federasyonu Başkanı Cezary Kulesza, Türkiye Futbol Federasyonu Başkanı İbrahim Ethem Hacıosmanoğlu’nu makamında ziyaret etti.
https://t.co/D9FA7GHkNv pic.twitter.com/XDdSRiks44
— TFF (@TFF_Org) March 13, 2025
W tych warunkach szanse Kuleszy na wybór do Komitetu Wykonawczego wydają się naprawdę realne.
Po co Kuleszy obecność w UEFA?
Dlaczego Kuleszy w ogóle zależy na wyborze? Odpowiedzi jest kilka, od tej najbardziej oczywistej począwszy – to po prostu świetna fuszka. Diety, delegacje, imprezy, prestiż. Jeśli jest okazja ją złapać, to aż szkoda nie skorzystać.
To jednak nie jedyny powód. W grę wchodzą bowiem także względy ambicjonalne, co czyni sprawę poważną. Nie jest żadną tajemnicą, że relacje na linii Cezary Kulesza – Zbigniew Boniek nie należą do najcieplejszych. A mówiąc wprost: panowie wzajemnie się nie znoszą.
W związku można usłyszeć, że Kulesza na porównania z Bońkiem reaguje alergicznie i mocno bolą go głosy, sugerujące, że federacja za jego czasów wróciła do standardów Grzegorza Laty. Choć prezes PZPN miał też mocne momenty – jak choćby stanowcza reakcja i odmowa gry z reprezentacją Rosji – związek za jego kadencji stracił wizerunkowo, a dodatkowo zbiegło się to z pogarszającymi się wynikami sportowymi. Dlatego też, jak słyszymy, Kulesza sprawę wejścia do Komitetu Wykonawczego UEFA i zastąpienia w nim Bońka (ten w komitecie jest nieprzerwanie od 2017 roku, lecz jego druga kadencja właśnie się kończy) traktuje mocno osobiście.
– Boniek po dwóch kadencjach nie może ubiegać się o reelekcję. Zajęcie jego miejsca stało się więc niemal obsesją Kuleszy. Prezes ma świadomość, że jego kadencja w PZPN upływa w cieniu dwóch poprzednich Zibiego. Wejściem w struktury UEFA chciałby choć trochę zbliżyć się do statusu poprzednika – słyszymy od osoby z bliskiego otoczenia prezesa.
Stąd też w ostatnich miesiącach Kulesza cały kalendarz podporządkował spotkaniom z prezesami europejskich federacji, na których poparcie liczy. To wszystko dzieje się w czasie (i kosztem) trwającej przecież kampanii na fotel prezesa PZPN, która zostanie zwieńczona wyborami 30 czerwca.
Z jednej strony, wybór prezesa polskiej federacji do władz europejskiej piłki jest bez wątpienia ogromnym prestiżem. Z drugiej, wśród komentujących dominuje obawa: czy Cezary Kulesza nie ośmieszy nas w Europie? Za prezesem PZPN wciąż ciągnie się widmo afer upływającej właśnie kadencji. A wśród nich choćby cytat, który na stałe przeszedł do klasyków o „siedzeniu tak bez niczego”, a co za tym idzie – załatwiania spraw przy alkoholu. Nie pomagają też skojarzenia z biesiadami na których prym wiodą „za-zu-zi-zu-za”, z wyśpiewującym to Mirosławem Stasiakiem, i nieumiejętność zarządzania kryzysem.
„Wizerunek PZPN-u jest w ruinie” – w tekście o takim tytule Michał Kołkowski na łamach Weszło opisywał wspomniane wydarzenia sprzed blisko dwóch lat. Od tamtej pory trwa mało skuteczna walka o jego poprawę.
Deklaracja Kuleszy sprawiła też, że rewolwery natychmiast wyciągnęli główni opozycjoniści obecnego prezesa.
– Czy język polski będzie oficjalnym językiem UEFA? – kpił od razu Marek Koźmiński, który z Kuleszą cztery lata temu przegrał walkę o prezesurę.
Brak umiejętności posługiwania się językiem angielskim jest jednym z najczęściej powtarzanych zarzutów wobec prezesa PZPN. Ale skojarzenia z biesiadnym stylem disco-polo też nie pomagają. Niezależnie od nich – na dwa tygodnie przed wyborami do Komitetu Wykonawczego Kulesza może czuć dużą nadzieję.
Publikacja filmów, na których prezes albańskiej federacji czule ściska się z Kuleszą, nie bierze się z przypadku. Tak jak deklaracje litewskiego prezesa, który na naszych łamach publicznie poparł kandydaturę szefa PZPN. Musi być pewien, że takie słowa nie zaszkodzą mu w relacjach z innymi członkami UEFA. A to oznacza, że z dużą dozą prawdopodobieństwa 3 kwietnia Cezary Kulesza może zostać wybrany na członka Komitetu Wykonawczego UEFA. I wtedy dopiero się zacznie.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kolejna zmiana. PZPN przenosi Superpuchar Polski na Stadion Narodowy! [NEWS]
- Zapaść, centrum VAR i afery polskich sędziów. Ważne zebranie w PZPN
- PZPN a współpraca ze stowarzyszeniem kibiców. “Nie chodzi o biznes” [WYWIAD]
Fot. Newspix