Reklama

W Kielcach strzelać ma tylko Dalmau. Dlaczego Korona nie ściągnęła napastnika? [NEWS]

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

23 lutego 2025, 16:43 • 3 min czytania 14 komentarzy

Tej wiosny w Kielcach wszystko będzie wisiało na barkach jednego piłkarza. Adrian Dalmau dołożył sporą cegiełkę do wyjątkowo udanego startu rundy w wykonaniu Korony, ale nie doczeka się wsparcia. Klub zrezygnował z zimowego transferu napastnika.

W Kielcach strzelać ma tylko Dalmau. Dlaczego Korona nie ściągnęła napastnika? [NEWS]

Dla Korony Kielce wzmocnienie rywalizacji w ataku — czy też inaczej, odciążenie Adriana Dalmau — było sprawą priorytetową. Jewgienij Szykawka od dłuższego czasu nie wnosi zbyt wiele, gdy podnosi się z ławki rezerwowych, ale nie chodziło tylko o to, żeby dokonać transferu na sztukę i podmienić Białorusina na kogoś innego. W Kielcach rozglądano się za młodym napastnikiem, który byłby inwestycją w przyszłość.

Takie podejście nie dziwi, skoro Dalmau to już trzydziestolatek. Szperanie wśród względnie młodych i obiecujących dziewiątek sprawiło jednak, że Korona miała sporą rywalizację w walce o tych piłkarzy. Właśnie z tego powodu w Kielcach nie pojawiła się ostatecznie nowa dziewiątka.

Transfery. Korona Kielce nie ściągnie napastnika

Napastnikiem numer jeden na liście Korony Kielce był Alex Tamm. 23-letni reprezentant Estonii był kilkukrotnie oglądany przez skautów klubu na żywo, rozmowy transferowe trwały przez kilka miesięcy. Rosły snajper miał za sobą świetny sezon w rodzimej lidze, gdzie strzelił 28 bramek, sięgając po tytuł króla strzelców. W dodatku wraz z końcem roku wygasał jego kontrakt z Nomme Kalju, więc zainteresowanie Tammem na rynku było spore. Na ostatnim etapie walki o zawodnika w grze pozostały dwa kluby: Korona oraz słoweńska NK Olimpija.

Ostatecznie to uczestnicy Ligi Konferencji skusili Estończyka i podpisali z nim kontrakt. Tamm zagrał w europejskich pucharach i miał świetne wejście do krajowych rozgrywek — strzelił dwa gole i zanotował asystę w dwóch spotkaniach.

Reklama

Korona ruszyła więc dalej i rozglądała się za kolejnymi piłkarzami. Ciekawostką jest to, że w Kielcach zwrócili uwagę na rynek angielski, jednak grający na Wyspach Brytyjskich zawodnicy okazali się, na ten moment, nieosiągalni. W międzyczasie do Korony spływały oferty od agentów, które dotyczyły także piłkarzy ostatecznie zakontraktowanych w innych klubach Ekstraklasy.

Już na starcie okienka Koronie zaoferowano Nardina Mulahusejnovicia, o którym później zrobiło się głośno w kontekście potencjalnego transferu do Legii Warszawa czy Rakowa Częstochowa. Wygląda jednak na to, że najwięcej zamieszania w kontekście Bośniaka robili agenci, który szukali rozgłosu. W Kielcach usłyszeli, że Mulahusejnović jest dostępny za darmo, bez kwoty odstępnego, więc zainteresowali się zawodnikiem i okazało się, że jego klub, Zrinjski Mostar, ma nieco inne zdanie na ten temat. Gdy napastnik był oferowany klubom z czołówki, w rozmowach przewijała się już kwota pół miliona euro.

Mulahusejnović ostatecznie nie zmienił miejsca zatrudnienia, więc na koniec okienka Korona zbadała jeszcze, czy Bośniak byłby dostępny do wypożyczenia. Odpowiedź była przecząca, więc ostatecznie zrezygnowano z wysyłania jakiejkolwiek oferty. Oznacza to, że wiosną trzeba będzie chuchać i dmuchać na Adriana Dalmau. Jeśli Hiszpan złapie uraz, Jacek Zieliński będzie miał problem.

WIĘCEJ O TRANSFERACH:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Reklama

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Marzenie kibica: wybory w PZPN rozmową o programach, a nie o znajomościach

Paweł Paczul
0
Marzenie kibica: wybory w PZPN rozmową o programach, a nie o znajomościach

Ekstraklasa

Piłka nożna

Marzenie kibica: wybory w PZPN rozmową o programach, a nie o znajomościach

Paweł Paczul
0
Marzenie kibica: wybory w PZPN rozmową o programach, a nie o znajomościach