Ekstraklasa - 22. Kolejka

Vladyslav Kochergin 45"

Raków w rytmie MC Kowala. 1:0 i do przodu

Szymon Piórek

Autor: Szymon Piórek

21 lutego 2025, 22:30 • 3 min czytania 62 komentarzy

Raków cały czas morduje się w ataku pozycyjnym. Sklecenie składnej akcji graniczy z cudem, a zakończenie jej celnym strzałem to wręcz rzecz niespotykana. Mimo to udało się ograć Górnika i wskoczyć na pozycję lidera Ekstraklasy. Trzeba to potraktować jako duży sukces, bo w starciach zabrzanami zwykle częstochowianom nie szło.

Odkąd Raków wrócił do Ekstraklasy w 2019 roku, tylko z jednym aktualnie grającym w naszej elicie klubem radzi sobie gorzej niż z Górnikiem. Mowa o Cracovii, z którą na 11 meczów wygrał tylko raz. Do piątku zabrzanie ustępowali Pasom tylko nieznacznie. Trzy zwycięstwa częstochowian w 12 spotkaniach to marny dorobek, dlatego nawet po dobrym występie przeciwko Lechowi Poznań Medaliki mogły mieć obawy przed starciem z ekipą Jana Urbana. To samo stwierdził Marek Papszun przed kamerami Canal+, mówiąc, że jedna jaskółka wiosny nie czyni.

I miał zupełną rację, bo Raków nadal niemiłosiernie męczy się w ataku pozycyjnym. Im bliżej bramki rywala, tym mniej pomysłów na grę mają częstochowianie. Brak w akcjach dynamiki, elementu zaskoczenia, nie mówiąc już o jakimkolwiek polocie i nieszablonowości. Wszystko pozostaje schematyczne, co na boisku wygląda kwadratowo.

Pierwsza połowa była słabiutka z naszej strony – skwitował w przerwie Władysław Koczerhin, choć akurat on po piątkowym spotkaniu nie powinien mieć sobie wiele do zarzucenia. Ukrainiec jako jeden z nielicznych próbował wyłamać się ze statycznego schematu gry Rakowa i raz przyniosło to oczekiwany rezultat.

Zoran Arsenić umiejętnie skupił uwagę rywali na prawej stronie, wprowadzając piłkę głęboko na połowę gości, a następnie przekazał ją na lewo do Koczerhina. 28-latek mógł dalej wymieniać futbolówkę w poprzek boiska, ale zdecydował się na odważny rajd, złamanie akcji do środka i oddanie strzału. Tylko tyle i aż tyle wystarczyło, żeby pokonać Michała Szromnika. Gol Ukraińca, który okazał się pięćsetnym trafieniem w tym sezonie w Ekstraklasie, zapewnił drugą z rzędu wygraną Rakowowi.

Wszystko dlatego, że w tym roku częstochowianie grają w rytmie MC Kowala. Jeśli ktoś nie widział kapitalnej przeróbki znanej pod tytułem “Wyniki”, to zachęcamy do nadrobienia. A ekipie Papszuna rekomendujemy, by nie szedł jednak tą drogą.

W tym roku Raków strzelił trzy gole w czterech meczach. Dzięki temu uzbierał siedem punktów. Same wyniki Medalików w meczach, których zdobyły punkty, nadają się na wrzucenie w powyższy bit.

  • 0:0 (Cracovia)
  • 1:0 (Lech)
  • 1:0 (Górnik)

Nawet jak Raków stwarza sobie okazje strzeleckie z kontrataku, to w efektowny sposób je partoli. Z tego powodu na bohatera w piątek wyrósł Kryspin Szczęśniak, wielokrotnie ratując tyłek swoim kolegom. To dzięki niemu Górnik przegrał tylko 0:1. W Częstochowie natomiast nastawienie bez zmian. Cel uświęca środki. Najlepsza defensywa – tylko 13 goli straconych – popchnęła zespół Papszuna na pozycję lidera Ekstraklasy. 28 zdobytych bramek to jednak wynik ze środka tabeli, a to nie przystoi mocnemu pretendentowi do tytułu.

5
Trelowski
5
Svarnas
7
Arsenić
1
6
Mosór
1
yellow-card
4
Otieno
6
Kochergin
1
6
Berggren
yellow-card
6
Carlos
5
López
5
Brunes
4
Amorim
Arys, Karol 6

Zmiany:

icon-swap
Srđan Plavšić
5
E. Otieno
icon-swap
Jesus Diaz
4
Adriano Amorim
icon-swap
P. Makuch
Ivi López
icon-swap
Leonardo Rocha
Jonatan Braut Brunes
icon-swap
M. Rodin
Ariel Mosór

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Skrzypczak zły po meczu z Lechią. “To nie jest zimny prysznic, to po prostu porażka”

Antoni Figlewicz
1
Skrzypczak zły po meczu z Lechią. “To nie jest zimny prysznic, to po prostu porażka”

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Skrzypczak zły po meczu z Lechią. “To nie jest zimny prysznic, to po prostu porażka”

Antoni Figlewicz
1
Skrzypczak zły po meczu z Lechią. “To nie jest zimny prysznic, to po prostu porażka”

Statystyki

16
Wszystkie strzały
7
4
Strzały celne
0
6
Strzały niecelne
2
6
Zablokowane strzały
5
9
Strzały z pola karnego
4
7
Strzały spoza pola karnego
3
0
Interwencje bramkarza
3
447
Liczba podań
491
381
Celne podania
403
85%
Celne podania%
82%
48%
Posiadanie piłki
52%
6
Rzuty rożne
3
12
Faule
11
2
Spalone
1
2
Żółte kartki
1

Informacja o meczu

Data:
piątek, 21 lutego 2025 20:30
Sędzia:
Arys, Karol, Poland