Jak na razie Mateusz Bogusz może się pochwalić kompletem zwycięstw w nowym klubie. W ostatniej kolejce ligi meksykańskiej reprezentant Polski zaliczył swój debiut, a dziś w nocy polskiego czasu, miał swój pierwszy udział przy bramkach dla Cruz Azul. Jego zespół pokonał 5:0 Real Hope FA w 1/16 Pucharu Mistrzów CONCACAF, czyli północnoamerykańskim odpowiedniku Ligi Mistrzów.
Bogusz spędził na boisku niecałą godzinę i przez ten czas zdążył zanotować dwie asysty. Trzeba przyznać, że pierwsza z nich to prawdziwe cudeńko. Polak posłał długie, precyzyjne podanie wprost na głowę Angela Sepulvedy. Bramkarz rywali spóźnił się z wyjściem do tego dośrodkowania, więc napastnikowi pozostało tylko trącić piłkę do pustej bramki.
¡Ángel Sepulveda marca 1-0 para La Máquina! ⚽ pic.twitter.com/PVKOxXJHU0
— Concacaf Champions Cup (@TheChampions) February 12, 2025
Do drugiej z asyst bardziej pasuje definicja tego określenia, czyli ostatnie podanie. Tyle można w tym przypadku powiedzieć o zagraniu Bogusza – oddał piłkę do kolegi z zespołu, który zdecydował się na strzał z dystansu, a ten okazał się skuteczny.
YA ES GOLEADA!!! ⚽️⚽️⚽️
Cruz Azul mete el tercero con gol de Toro Fernández al minuto 26’ 💥
🔵 Cruz Azul 3-0 Real Hope 🔴
Global 5-0#CruzAzul #Cruzazulfc #Deportes #Futbol pic.twitter.com/zCkYna1fGr
— Deportrece (@SomosDeportrece) February 12, 2025
Cruz Azul pokonał Real Hope FA 7:0 w dwumeczu i zagra w drugiej rundzie Pucharu Mistrzów CONCACAF z lepszym z pary Seattle Sounders – Antigua.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Sprawy wewnętrzne. Pamiętne krajowe rywalizacje w Lidze Mistrzów
- Paryski walec przejechał przez Bretanię, ale święta i tak nie zepsuł
- Juventus zwycięski, gol McKenniego kapitalny. Tylko kibiców szkoda…
- Serhou Guirassy jak Michael Jordan. Potraktował to osobiście
Fot. Newspix