Reklama

Świetny debiut Modera w Lidze Mistrzów. Feyenoord lepszy od Milanu!

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

12 lutego 2025, 23:19 • 4 min czytania 73 komentarzy

Jakub Moder został dziś 119. polskim zawodnikiem, któremu udało się zadebiutować w Lidze Mistrzów. No i reprezentant Polski jak najbardziej będzie mógł ten premierowy występ wspominać po latach z dumą. Jego Feyenoord wygrał dziś bowiem 1:0 z Milanem, a sam Moder należał do najmocniejszych punktów swojej ekipy. Oczywiście ktoś marudny mógłby zwrócić uwagę, że na tle tak nędznie dysponowanych Rossonerich trudno byłoby wypaść kiepsko, ale to przecież nie jest zmartwienie Modera, prawda? Dla niego najważniejsze jest to, że poprawił swoje notowania w nowym klubie i postawił ważny krok na drodze do odbudowania optymalnej formy po straconych miesiącach w Brighton.

Świetny debiut Modera w Lidze Mistrzów. Feyenoord lepszy od Milanu!

Z kolei Feyenoord wydatnie przybliżył się do awansu do kolejnej rundy Champions League. Czego chcieć więcej?

Zasłużone prowadzenie Feyenoordu

Ostatnie dni były dla Feyenoordu wyjątkowo burzliwe. Stało się bowiem wreszcie to, o czym spekulowano w Rotterdamie od dawna – pracę stracił trener Brian Priske, który kompletnie nie sprawdził się jako następca Arne Slota. Jeśli za cokolwiek można było w tym sezonie ekipę z De Kuip chwalić, to chyba tylko za postawę w Lidze Mistrzów, gdzie rotterdamczycy wygrali między innymi z Benficą czy Bayernem, a także zremisowali z Manchesterem City. Jednak Priske nie dostał od działaczy szansy, by sprawić w Champions League kolejną niespodziankę. W poniedziałek mu podziękowano, a tymczasowym szkoleniowcem Feyenoordu został Pascal Bosschaart.

Na boisku kompletnie nie było jednak po gospodarzach widać, że ciąży na nich tak wiele problemów.

Wręcz przeciwnie – Feyenoord zaimponował postawą w pierwszej połowie starcia z Milanem. Wprawdzie to Rossoneri wykreowali sobie pierwszą dogodną sytuację strzelecką, ale Holendrzy bardzo szybko opanowali zamieszanie pod własną bramką i odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób, czyli – golem. W trzeciej minucie gry wynik otworzył Igor Paixao. Inna sprawa, że strzegący dostępu do bramki gości Mike Maignan mógł i powinien był lepiej się tu zachować. Owszem, uderzenie Paixao było kąśliwe, murawa mokra a piłka śliska, ale bramkarz tej klasy musi sobie radzić z tego rodzaju strzałami.

Reklama

Tak czy owak, jeśli spojrzymy na pierwszą odsłonę meczu całościowo, to Feyenoord w pełni na tę jednobramkową zaliczkę zasłużył. Ekipa z Rotterdamu grała odważnie, dynamicznie, z dużą wymiennością pozycji. Gospodarze absolutnie nie zadowolili się prowadzeniem, aktywnie poszukiwali kolejnych trafień. Natomiast Milan ograniczał się w ofensywie do sporadycznych kontrataków, czytaj – wariackich szarż w wykonaniu Rafaela Leao.

No trochę za mało, jak na możliwości Rossonerich.

Świetny występ Modera

Co gorsza dla gości, w drugiej połowie mieli oni do zaproponowania jeszcze mniej. W pewnym momencie ich ofensywa całkiem zgasła, a Feyenoord bez większych trudności kontrolował przebieg widowiska, wciąż kreując sobie groźnie wyglądające sytuacje pod bramką Maignana. Aktywny był przede wszystkim autor gola na 1:0, czyli Igor Paixao, który radził sobie z Kylem Walkerem z taką łatwością, że Anglik chyba poważnie rozważy po tym meczu przejście na emeryturę. Momentami aż przykro było patrzeć na byłego obrońcę Manchesteru City, który ganiał z wywieszonym jęzorem za Paixao, a i tak nie był w stanie go doścignąć.

Wyrównaniem na poważnie zapachniało dopiero w samej końcówce spotkania, gdy rotterdamczycy zauważalnie opadli z sił i w końcu oddali Włochom inicjatywę. Ale Milan był dziś zbyt pasywny, zbyt rozmemłany i wypruty z kreatywności, by wykorzystać słabość oponentów. Dlatego wynik nie uległ już zmianie. A to oznacza, że – jak zaznaczyliśmy na wstępie – Jakub Moder zwycięsko zadebiutował w Lidze Mistrzów jako 119. Polak (jak wyliczył niezawodny Kamil Rogólski).

Reklama

Jeszcze ważniejsze jest jednak to, że Polak naprawdę znakomicie się dziś zaprezentował. Zwłaszcza przed przerwą, gdy imponował swoją postawą w środkowej strefie boiska. Z zaskakującą łatwością wygrywał pojedynki z graczami Milanu, przyciągał drugie piłki jak odkurzacz, a także ze spokojem inicjował ataki pozycyjne swojego zespołu. Dawno nie widzieliśmy Modera aż tak wybieganego i skutecznego w swoich poczynaniach na pozycji numer sześć. Po zmianie stron reprezentant Polski trochę spuścił z tonu, to fakt, przytrafiły mu się też niedokładności w rozegraniu, ale to tylko drobne niedociągnięcia, na które można przymknąć oko.

Tak dysponowany Moder jak najbardziej może zachować miejsce w wyjściowym składzie Feyenoordu nawet wtedy, gdy do gry powrócą jego kontuzjowani obecnie konkurenci. A to byłaby naprawdę kapitalna wiadomość dla Michała Probierza.

Feyenoord Rotterdam – AC Milan 1:0 (1:0)

  • 1:0 – Paixao 3′

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

“Świątek i Abramowicz? To nie jest zwykła relacja psycholog-klient”

Jakub Radomski
2
“Świątek i Abramowicz? To nie jest zwykła relacja psycholog-klient”

Liga Mistrzów

Polecane

“Świątek i Abramowicz? To nie jest zwykła relacja psycholog-klient”

Jakub Radomski
2
“Świątek i Abramowicz? To nie jest zwykła relacja psycholog-klient”