Reklama

Ostatni taniec potrwa dłużej. Barcelona chętna na przedłużenie umowy Szczęsnego

Szymon Piórek

Opracowanie:Szymon Piórek

08 lutego 2025, 11:13 • 2 min czytania 24 komentarzy

Wojciech Szczęsny już wygrzewał kości na emeryturze, gdy niespodziewanie zgłosiła się po niego Barcelona. Od początku roku wskoczył do bramki Dumy Katalonii i może tak zostać do końca sezonu. Wobec tego władze Blaugrany rozważają przedłużenie umowy z Polakiem, o czym szerzej pisze kataloński “Sport”.

Ostatni taniec potrwa dłużej. Barcelona chętna na przedłużenie umowy Szczęsnego

Barcelona i Szczęsny są otwarci na przedłużenie współpracy. Decydujący będzie poziom bramkarza w dalszej części sezonu. Jeśli odpowiednio wykona swoją pracę, powinno dojść do podpisania nowego kontraktu. Jeśli na początku “Tek” sądził, że jego ostatni taniec potrwa tylko dziewięć miesięcy, zanim ponownie zawiesi rękawice na kołku, to teraz jego rzeczywistość uległa zmianie. Szczęsny z każdym dniem nabiera pewności siebie. Choć jest jeszcze wcześnie, to Barcelona rozważa przedłużenie umowy na kolejny rok – wyjaśnił w szczegółach Toni Juanmarti, dziennikarz katalońskiego “Sportu”.

Wojciech Szczęsny trafił do Barcelony po tym, jak poważnej kontuzji nabawił się Marc-Andre ter Stegen. Niemiec już trenuje, a jego powrót zapowiadany jest na końcówkę obecnego sezonu. Do tego czasu to Polak powinien być “jedynką” Dumy Katalonii. Na początku roku wygryzł ze składu Inakiego Penę i Hansi Flick ogłosił go podstawowym bramkarzem. Na razie wystąpił w ośmiu starciach, w których czterokrotnie zachował czyste konto i wpuścił osiem goli. Statystyki jego hiszpańskiego rywala w przeliczeniu na jedno spotkanie wyglądają nieco słabiej. Penę rywale pokonują średnio 1,13 razu na mecz, a na zero z tyłu gra raz na cztery potyczki.

Szczęsny już lata temu zapowiadał, że karierę chce skończyć w 2025 roku. Rozwiązanie umowy z Juventusem i mariaż z Barceloną pokrzyżowały mu plany. Ale czy przedłużenie umowy z Barceloną nie osłodzą mu tych niedogodności?

WIĘCEJ O HISZPAŃSKIM FUTBOLU:

Reklama

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Czy Probierzowi nie żyłoby się łatwiej, gdyby przyznał, że mecz z Litwą był fatalny?

Paweł Paczul
20
Czy Probierzowi nie żyłoby się łatwiej, gdyby przyznał, że mecz z Litwą był fatalny?
Formuła 1

Red Bull z nowym kierowcą! Szef zespołu szczery do bólu: “Trudno było patrzeć”

Kamil Warzocha
5
Red Bull z nowym kierowcą! Szef zespołu szczery do bólu: “Trudno było patrzeć”

Hiszpania

Piłka nożna

Czy Probierzowi nie żyłoby się łatwiej, gdyby przyznał, że mecz z Litwą był fatalny?

Paweł Paczul
20
Czy Probierzowi nie żyłoby się łatwiej, gdyby przyznał, że mecz z Litwą był fatalny?
Formuła 1

Red Bull z nowym kierowcą! Szef zespołu szczery do bólu: “Trudno było patrzeć”

Kamil Warzocha
5
Red Bull z nowym kierowcą! Szef zespołu szczery do bólu: “Trudno było patrzeć”

Komentarze

24 komentarzy

Loading...