Wojciech Szczęsny już wygrzewał kości na emeryturze, gdy niespodziewanie zgłosiła się po niego Barcelona. Od początku roku wskoczył do bramki Dumy Katalonii i może tak zostać do końca sezonu. Wobec tego władze Blaugrany rozważają przedłużenie umowy z Polakiem, o czym szerzej pisze kataloński “Sport”.
– Barcelona i Szczęsny są otwarci na przedłużenie współpracy. Decydujący będzie poziom bramkarza w dalszej części sezonu. Jeśli odpowiednio wykona swoją pracę, powinno dojść do podpisania nowego kontraktu. Jeśli na początku “Tek” sądził, że jego ostatni taniec potrwa tylko dziewięć miesięcy, zanim ponownie zawiesi rękawice na kołku, to teraz jego rzeczywistość uległa zmianie. Szczęsny z każdym dniem nabiera pewności siebie. Choć jest jeszcze wcześnie, to Barcelona rozważa przedłużenie umowy na kolejny rok – wyjaśnił w szczegółach Toni Juanmarti, dziennikarz katalońskiego “Sportu”.
Wojciech Szczęsny trafił do Barcelony po tym, jak poważnej kontuzji nabawił się Marc-Andre ter Stegen. Niemiec już trenuje, a jego powrót zapowiadany jest na końcówkę obecnego sezonu. Do tego czasu to Polak powinien być “jedynką” Dumy Katalonii. Na początku roku wygryzł ze składu Inakiego Penę i Hansi Flick ogłosił go podstawowym bramkarzem. Na razie wystąpił w ośmiu starciach, w których czterokrotnie zachował czyste konto i wpuścił osiem goli. Statystyki jego hiszpańskiego rywala w przeliczeniu na jedno spotkanie wyglądają nieco słabiej. Penę rywale pokonują średnio 1,13 razu na mecz, a na zero z tyłu gra raz na cztery potyczki.
Szczęsny już lata temu zapowiadał, że karierę chce skończyć w 2025 roku. Rozwiązanie umowy z Juventusem i mariaż z Barceloną pokrzyżowały mu plany. Ale czy przedłużenie umowy z Barceloną nie osłodzą mu tych niedogodności?
WIĘCEJ O HISZPAŃSKIM FUTBOLU:
- Barcelona kocha Valencię. Spotkanie gołej dupy z batem, część 2
- Real: oskarża sędziów. Też Real: zyskałby najwięcej dzięki sędziom bez VAR
- Kapitan Las Palmas z dramatycznym wyznaniem. “Mam nawrót raka”
Fot. Newspix