FC Barcelona może w łatwy sposób zarobić 10 milionów euro. Wystarczy trzymać kciuki za transfer Oscara Minguezy.
Mingueza latem 2022 roku przeszedł za darmo z Barcelony do Celty Vigo. Klub z Katalonii zagwarantował sobie jednak 50 procent od kolejnego transferu zawodnika.
Teraz ten moment może nastąpić. Zainteresowanie piłkarzem przejawia Aston Villa, która musiałaby zapłacić minimum 20 milionów euro. Tyle właśnie wynosi klauzula odstępnego zapisana w kontrakcie zawodnika. To by oznaczało, że Barcelona zarobi na tej transakcji 10 milionów.
Mingueza w Celcie Vigo spisuje się bardzo dobrze, a w obecnym sezonie zdobył dwie bramki i zaliczył pięć asyst w 18 meczach. W Barcelonie działacze mogą mieć mieszane odczucia, gdyż Duma Katalonii myślała o tym, aby ściągnąć Minguezę z powrotem do swojego zespołu. Jednak 10 milionów “za darmo” na osłodę to też nie będzie zła wiadomość, szczególnie dla księgowych z Barcelony.
– Mingueza jest w naszym zespole ważnym zawodnikiem na boisku i w szatni, ma za sobą debiut w reprezentacji Hiszpanii i widzę go tutaj naprawdę szczęśliwego, dlatego trudno mi myśleć, by mógł odejść. Mimo to na rynku transferowym dzieje się tak wiele, że jutro ktoś może zadzwonić do mnie i powiedzieć, że zapłaci klauzulę odstępnego – mówił w hiszpańskich mediach przez Celty, Marian Mourino.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Moment chwały po latach rozczarowań. Nottingham Forest wróci na europejskie salony?
- Punkty zdobyte dzięki regule zapomnianej od pół wieku
- Dlaczego Barcelona tak się męczy? Finansowe Fair Play w Hiszpanii
- Zabiera biednym, daje bogatym. Czy Jim Ratcliffe ukradnie ludziom Manchester United?
- Dlaczego Pogoń Szczecin strajkuje? Piłkarze przerażeni brakiem planu
Fot. Newspix