Reklama

Solidarnie, po 0:2. United i Chelsea znów przegrywają

Aleksander Rachwał

Autor:Aleksander Rachwał

30 grudnia 2024, 23:17 • 4 min czytania 1 komentarz

Koszmar Manchesteru United trwa. Dziś Czerwone Diabły uległy na Old Trafford drużynie Newcastle i zamiast niwelować stratę do czołówki, zbliżyły się do strefy spadkowej. Drugą porażkę z rzędu poniosła również do niedawna imponująca formą Chelsea, która przegrała na wyjeździe Ipswich.

Solidarnie, po 0:2. United i Chelsea znów przegrywają

Oczywiście, Newcastle to zespół w bardzo dobrej formie – Sroki strzeliły w ostatnich trzech spotkaniach łącznie jedenaście goli nie tracąc żadnego. Jednak dziś gracze Rubena Amorima zwyczajnie zbyt łatwo dopuścili rywali do strzelenia dwóch bramek. Martinez i Maguire totalnie zaspali nie przeszkadzając w żaden sposób Isakowi w skierowaniu piłki do siatki już w czwartej minucie meczu. Kwadrans później goście wbili kolejnego gola po strzale głową. Tym razem Martinez wszedł w zwarcie z Joelintonem, ale nie dysponował ani przewagą wzrostu, ani pozycji. Całkowity dramat w defensywie. Tuż przed przerwą United dostali prezent od rywala i powinni złapać kontakt, ale w komfortowej sytuacji koszmarnie pomylił się Casemiro.

Po przerwie Czerwone Diabły próbowały odrabiać straty, miały kilka niezłych okazji do zdobycia bramki i prezentowały się zdecydowanie lepiej niż w pierwszej połowie, ale w praktyce ani przez moment nie zapowiadało się w Teatrze Marzeń na odwrócenie wyniku. Newcastle zwyciężyło zupełnie zasłużenie i wskoczyło na piąte miejsce w tabeli, spychając o jedną pozycję Manchester City.

United po dziewiętnastu kolejkach mają z kolei na koncie 22 punkty i w związku z wygraną Ipswich już tylko siedem punktów przewagi nad strefą spadkową. Ostatni raz tyle bramek w grudniu (18) Czerwone Diabły straciły w 1964 roku. To jest miara tego w jakim miejscu znajduje się obecnie ten legendarny klub. Pocieszeniem dla kibiców ekipy z Old Trafford może być to, że chyba niżej juz upaść nie można i że w nowym roku zacznie się ten tak wyczekiwany proces odbudowy United.

Manchester United – Newcastle United 0:2 (0:2)

  • 0:1 – Isak 4′
  • 0:2 – Joelinton 19′
Reklama

Inny upadły gigant, który stara się podnieść z kolan to Chelsea. Jeszcze kilka tygodni temu można było nieśmiało wskazywać londyński klub jako kandydata do włączenia się w wyścigu o mistrzostwo Anglii i nie było to specjalnie kontrowersyjne, bo gracze Enzo Mareski wygrywali regularnie i w sposób przekonujący. Dziś jednak dali argument za tym, że nie są jeszcze gotowi, by walczyć o najwyższe cele – przeciwko Ipswich ewidentnie zabrakło doświadczenia. To gospodarze wciągnęli The Blues w swoją grę – siermiężną, nastawioną na kontry i frustrowanie rywala. Bohaterem spotkania był Liam Delap, który najpierw wywalczył rzut karny (choć odnotujmy, że kontakt z bramkarzem gości był minimalny i prawdopodobnie bez wpływu na przebieg akcji) i pewnie go wykorzystał, a następnie w drugiej połowie napędził akcję, która przyniosła Ipswich drugą bramkę.

Chelsea mogła spokojnie odwrócić wynik jeszcze przed przerwą, ale obramowanie bramki obijał Palmer (za drugim razem dzięki dobrej interwencji Waltona), a równie minimalny, co kontakt Jorgensena z Delapem, był spalony przez który nie uznano bramki Joao Felixa. Po zmianie stron The Blues przycisnęli i wydawało się, że dla wycofanego, grającego na utrzymanie wyniku Ipswich skończy się to tak samo, jak w ostatnim meczu z Arsenalem, czyli źle. Tak się jednak nie stało. Gospodarze zamiast stracić gola, podwyższyli prowadzenie, znów za sprawą Delapa, który wykorzystał błąd gospodarzy, pognał na bramkę Chelsea, a następnie zagrał do Hutchinsona, który zamienił okazję na gola. Dzisiejsze zwycięstwo zdecydowanie miało twarz rozpychającego się, walczącego napastnika The Tractor Boys.

Ipswich, dzięki pierwszej domowej wygranej w sezonie ujrzało światło w tunelu prowadzącym do wydostania się ze strefy spadkowej – ich strata do siedemnastych Wolves wynosi już tylko jeden punkt. Chelsea za to mogła wskoczyć na pozycję wicelidera, a zamiast tego kończy kolejkę na czwartym miejscu.

Ipswich – Chelsea 2:0 (1:0)

  • 1:0 – Delap 12′ (rzut karny)
  • 2:0 – Hutchinson 53′

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

 

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

1 komentarz

Loading...