Reklama

“Dyskretny występ”. Surowe oceny w Hiszpanii dla Lewandowskiego

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

12 grudnia 2024, 08:33 • 2 min czytania 9 komentarzy

Barcelonę w ostatnich tygdniach dopadła zadyszka. Hansi Flick mówił w jednym z wywyiadów o “gównianym” listopadzie, ale grudzień wcale nie zaczął się dużo lepiej. Wygrana w Dortmundzie z Borussią może być jednak momentem zwrotnym. Robert Lewandowski nie będzie jednak wspominał powrotu na Signal-Iduna Park szczególnie dobrze. Polak zagrał przeciętny mecz, a hiszpańskie media bardzo słabo oceniły jego występ.

“Dyskretny występ”. Surowe oceny w Hiszpanii dla Lewandowskiego

FC Barcelona kontynuuje passę zwycięstw w Champions League, która trwa już pięć spotkań. Cieniem kładzie się jednak postawa w La Liga. W pięciu ostatnich meczach lider tabeli wygrał tylko raz, a zanotował dwie porażki. Jednak w środowym hicie Ligi Mistrzów Blaugrana pokazała wreszcie charakter i wygrała 3:2 z Borussią Dortmund.

Przeciętnie za to zaprezentował się Robert Lewandowski, który został zmieniony w 70. minucie. Polak nie strzelił swojego 102. gola w meczu ze swoim byłym klubem. Bohaterem został Ferran Torres, który zmienił 36-latka i ustrzelił dublet. “Lewy” został bardzo słabo oceniony przez hiszpańskie media, które zgodnie uznały go za najsłabsze ogniwo w ekipie Hansiego Flicka.

– Prawda jest taka, że drużyna miała trudności we współpracy z nim w ostatnich meczach. Kilka strzałów z dystansu i niewiele więcej z dość dyskretnej gry – napisał kataloński “Sport” dając Polakowi notę 5 w 10-stopniowej skali.

– Jego partnerzy w ataku nie mogli go znaleźć, a on strzelał niecelnie zza pola karnego – podkreśliło “Mundo Deportivo”. – Ledwo dotknął piłkę. Udało mu się oddać dwa strzały: jeden niecelny, a drugi zablokowany – to z kolei ocena “Goal.com”.

Reklama

Polak i tak wciąż jest na czele klasyfikacji strzelców tegorocznej Ligi Mistrzów z siedmioma trafieniami. Co ciekawe, drugi jest jego kolega z drużyny Raphinha, który ma jednego gola mniej na koncie. Obaj ostatnio nie prezentują się tak efektownie jak na starcie sezonu, ale i tak wciąż strzelają gole. W przeciwieństwie do hiszpańskiej prasy nie martwimy się więc, że Polak nie trafił z Borussią. Powetuje sobie pewnie ten słabszy występ w kolejnych meczach.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Mistrzów

Komentarze

9 komentarzy

Loading...