Reklama

Grodzicki zbudowany postawą piłkarzy na treningach. “Tu jest niesamowity potencjał”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

03 grudnia 2024, 17:04 • 2 min czytania 5 komentarzy

Śląsk dalej zawodzi swoich kibiców w lidze. Wrocławianie ulegli ostatnio Puszczy Niepołomice i na dobre ugrzęźli na dnie tabeli. Mimo tego, powody do optymizmu znalazł dyrektor sportowy klubu, Rafał Grodzicki. W rozmowie dla “Przeglądu Sportowego” 41-latek wskazywał na potencjał drzemiący w zawodnikach Wojskowych.

Grodzicki zbudowany postawą piłkarzy na treningach. “Tu jest niesamowity potencjał”

W tym sezonie klub z Dolnego Śląska wygrał w Ekstraklasie tylko jedno spotkanie, w październiku ze Stalą Mielec, w związku z czym Śląsk zamyka tabelę z dorobkiem dziesięciu “oczek”.

Mimo fatalnej sytuacji, w piłkarzy nie przestaje wierzyć dyrektor sportowy, Rafał Grodzicki. – Zdecydowanie przerosło moje wyobrażenia to, jak wyglądają zawodnicy w treningu, a jak mało mają punktów w ligowej tabeli. Myślę, że tu jest potencjał niesamowity i to teraz, w ostatnim czasie. Tym bardziej po meczu z Jagiellonią, zremisowanym 2:2. Widziałem, jak chłopaki pracują i jaką mają jakość piłkarską – nie ukrywał w wywiadzie dla “Przeglądu Sportowego”.

41-latek zaznacza, że nie będzie dokonywać wielu transferów w nadchodzącym okienku. – Tu nie trzeba dużo zmienić. Wcale nie jest potrzebna rewolucja, bo ona już była w okienku letnim. Tu bardziej jest potrzebna ewolucja, praca indywidualna nad zawodnikami i dołożenie być może paru ważnych ogniw. I ja uważam, że potencjał jest naprawdę duży w tej drużynie – podkreślił Grodzicki.

Ekipę Wojskowych czekają w tym roku jeszcze dwa starcia ligowe. Najpierw zmierzą się ze sąsiadami z tabeli, Lechią. Tydzień później rozegrają zaległy mecz z Radomiakiem.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

5 komentarzy

Loading...