Reklama

Kapitan Ipswich odmówił gry w tęczowej opasce. Klub wydał oświadczenie

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

02 grudnia 2024, 18:38 • 2 min czytania 16 komentarzy

Podczas minionej kolejki Premier League została przeprowadzona akcja Rainbow Laces. Wydarzenie było współorganizowane przez włodarzy angielskiej ligi oraz organizację charytatywną LGBTQ+ Stonewall. Jego celem jest promocja równości, różnorodności i akceptacji LGBTQ+. W związku z tym kapitanowie klubów wybiegli na swoje spotkania z tęczowymi opaskami. Z dwudziestki wyłamał się jedynie kapitan Ipswich Town, Sam Morsy. Klub Egipcjanina wydał oświadczenie.

Kapitan Ipswich odmówił gry w tęczowej opasce. Klub wydał oświadczenie

Dziewiętnastu kapitanów klubów z Premier League wzięło udział w akcji i założyło w ostatni weekend tęczowe opaski. Ze względów religijnych, nie uczynił tego kapitan Ipswich Town, Sam Morsy w przegranym przez jego zespół meczu z Nottingham. W związku z tym włodarze klubu egipskiego piłkarza wydali specjalne oświadczenie, w którym w pełni szanują decyzję swojego gracza. Działacze nie zamierzają wyciągać wobec niego żadnych konsekwencji.

– Ipswich Town Football Club zobowiązuje się do bycia klubem w pełni inkluzywnym, który wita każdego. Z dumą wspieramy kampanię Premier League Rainbow Laces i stoimy po stronie społeczności LGBTQ+ w promowaniu równości i akceptacji – czytamy w komunikacie. – Podczas tegorocznej kampanii klub złożył również wspólną deklarację solidarności i inkluzywności – wraz z Nottingham Forest przed sobotnim meczem – przypominają władze Ipswich.

Sam Morsy odmówił założenia tęczowej opaski. Ipswich szanuje decyzję kapitana

W klubie rozumieją jednak podejście swojego kapitana, który nie chciał angażować się w rzeczoną kampanię: – Szanujemy jednocześnie decyzję naszego kapitana Sama Morsy’ego, który zdecydował się nie nosić tęczowej opaski kapitańskiej ze względu na swoje przekonania religijne. Będziemy nadal rozwijać środowisko, w którym wszyscy są cenieni i szanowani, zarówno na boisku, jak i poza nim – zaznacza rzecznik prasowy Ipswich Town w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na łamach “The Athletic”.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

16 komentarzy

Loading...