Reklama

Porażka Polek na start. Bez złudzeń z faworytkami

Kacper Marciniak

Opracowanie:Kacper Marciniak

28 listopada 2024, 21:57 • 2 min czytania 1 komentarz

Polskie szczypiornistki rozpoczęły mistrzostwa Europy od najtrudniejszego możliwego wyzwania, czyli meczu z Francuzkami. Niespodzianki niestety nie było: podopieczne Arne Senstada przegrały z aktualnymi mistrzyniami świata oraz wicemistrzyniami olimpijskimi 22:35.

Porażka Polek na start. Bez złudzeń z faworytkami

Francja to potęga piłki ręcznej, nie trzeba tego nikomu tłumaczyć. Co jednak ciekawe, w ostatnich latach potęga kobiecego handballa w tym kraju jest jeszcze bardziej zauważalna niż męskiego. Francuzki grały w finale niemal każdej (IO, ME, MŚ) ważnej imprezy w ostatnich latach. A nawet jak tego nie robiły, to przynajmniej meldowały się w fazie medalowej.

Czy nasze zawodniczki miały czego szukać w starciu z nimi? No nie bardzo. Trójkolorowe zaliczyły co prawda nie najlepsze występy w sparingach poprzedzających europejski czempionat (porażki z Węgrami czy Hiszpanią), ale dzisiaj na boisku wyglądały świeżo oraz pewnie. Swoją przewagę zarysowały już w pierwszej połowie grupowego starcia. Do szatni schodziły z ośmiobramkowym prowadzeniem (18:10). Nie dało się nie zauważyć, że Polki nie tylko miały problemy z zatrzymaniem rywalek, ale i same wykazywały słabą skuteczność.

Ostatecznie żadnych cudów nie było: spotkanie zakończyło się wynikiem 35:22 dla faworytek. Specjalnie jednak przejmować się tym nie powinniśmy. Ambicją Polek jest wyjście z fazy grupowej, ale od początku należało założyć, że Biało-Czerwone będą szukać punktów w meczach z Portugalią oraz Hiszpanią. Te już wkrótce. Nasza kadra kolejne spotkanie rozegra z tymi pierwszymi w sobotę.

Polska – Francja 22:35

Reklama

Czytaj też:

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Europy

Bułka przyjął “czwórkę”, Szymański zaliczył asystę. Wpadki dużych klubów w LE

Patryk Stec
0
Bułka przyjął “czwórkę”, Szymański zaliczył asystę. Wpadki dużych klubów w LE

Piłka ręczna

Komentarze

1 komentarz

Loading...