Nie ustaje zamieszanie wokół złotych medalistek paryskich igrzysk w boksie – Imane Khelif i Lin Yu-Ting. Po tym jak Algierka musiała stawić czoła nie do końca sprawdzonym informacjom o raporcie medycznym kwestionującym jej płeć, tym razem sprawa dotyczy Tajwanki. Yu-Ting miała zawalczyć w finałach Pucharu Świata w Sheffield, lecz organizująca zawody World Boxing wyraziła wątpliwości co do tego, czy pięściarka jest kobietą. Kontrowersji dodaje to, że sama zainteresowana chciała poddać się stosownym badaniom… na co World Boxing nie wyraziła zgody.
Zapewne doskonale pamiętacie tę historię, jednak pokrótce ją przypomnijmy: 28-latka była jedną z pięściarek, co do których płci Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu (IBA) miało ogromne zastrzeżenia. Według badań przeprowadzonych przez międzynarodową federację, Khelif i Yu-Ting posiadały męskie cechy płciowe. Czy chodziło o chromosomy, a może podwyższony poziom testosteronu? Tego nie stwierdzono, bowiem IBA nie opublikowała wyników, zasłaniając się tajemnicą lekarską.
Ostatecznie Algierka i Tajwanka dostąpiły możliwości walki o medale igrzysk w Paryżu. Obie wywalczyły złote krążki, przy czym nam, Polakom, znacznie bardziej w pamięci utkwił ten zdobyty przez Yu-Ting. Zawodniczka z Azji walczyła bowiem o złoto w kategorii do 57 kilogramów z naszą Julią Szeremetą. Polka w tym starciu wykazała się ogromnym charakterem, ale nie miała wielkich szans z dysponującą znacznie lepszymi warunkami fizycznymi rywalką.
CZYTAJ TEŻ: CZY SZEREMETA WALCZYŁA O ZŁOTO Z MĘŻCZYZNĄ? CZYLI DLACZEGO NIE MOŻNA UFAĆ IBA
Od momentu sukcesu w Paryżu Yu-Ting nie pojawiała się na międzynarodowej scenie boksu olimpijskiego. Jej powrót miał nastąpić właśnie w Sheffield, podczas organizowanego przez World Boxing Pucharu Świata. Organizator wydarzenia stanowi tu ważny aspekt. World Boxing to federacja, która w 2023 roku powstała w opozycji do zarządzanej przez Umara Kremlowa IBA. W przyszłości ma ona szanse na to, by odpowiadać za organizację bokserskich turniejów olimpijskich. Aktualnie w jej strukturach znajduje się 55 federacji. W tym Tajwan.
Tymczasem przed występem Yu-Ting w Wielkiej Brytanii, WB postanowiła nie dopuścić zawodniczki, kwestionując jej płeć. Po tej decyzji sama zainteresowana chciała poddać się badaniom, które rozwiałyby wątpliwości co do jej przynależności płciowej. Problem polega na tym, że… ta sama WB, która nie dopuściła pięściarki do turnieju, zarazem nie wyraziła też zgody na jej przebadanie Wobec takiego obrotu spraw, Lin Yu-Ting zdecydowała się zrezygnować z udziału w finałach Pucharu Świata. W końcu i tak nie mogłaby stanąć do walki.
– Lin zaproponowała poddanie się pełnemu badaniu lekarskiemu na miejscu, ale World Boxing nie wyraziła na to zgody. Aby zapobiec dalszej krzywdzie Yu-Ting, jej trener i tajwańscy urzędnicy proaktywnie zdecydowali się wycofać z tego wydarzenia. Komisja medyczna World Boxing musi ustanowić solidne procedury poufności w celu ochrony informacji medycznych przekazanych przez Tajwan w sprawie Yu-Ting – poinformowała tajwańska Administracja Sportu.
Głos zabrała także World Boxing, której rzecznik prasowy stwierdził: – Już od jakiegoś czasu zdajemy sobie sprawę, że kwestia przynależności dotycząca płci jest niezwykle złożona i wiąże się ze znacznymi obawami dotyczącymi wspólnego dobra. Nasz komitet medyczny ma specjalną grupę roboczą, która ma zbadać każdy aspekt tej dziedziny, abyśmy mogli wzmocnić naszą politykę i upewnić się, że priorytetowo traktuje zdrowie zawodniczek i zapewnia sportową uczciwość, jednocześnie starając się, aby ten sport był jak najbardziej inkluzywny.
Fot. Newspix
Czytaj też: