Trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen z typową dla siebie ekspresją ocenił spotkanie w wykonaniu swoich podopiecznych. Duńczyk stwierdził, że jego drużyna wygrała zasłużenie, wskazał mocne strony rywala i odpowiedział na pytania o występy poszczególnych zawodników. Rafał Górak z kolei nie szczędził pochwał względem przeciwnika, ale docenił także postawę swoje zespołu.
Zdaniem szkoleniowca Kolejorza, mecz – szczególnie w drugiej połowie – przebiegł pod dyktando gospodarzy, choć wynik powinien być wyższy.
– Mieliśmy kontrolę nad meczem, wygraliśmy zasłużenie. Muszę powiedzieć, że powinniśmy strzelić więcej bramek, mieliśmy wiele okazji, gdzie zabrakło jakości w polu karnym. Jedyną trudność dla nas stanowił pressing w pierwszej w połowie, GKS dobrze sobie radził z budowaniem akcji, ale w przerwie byliśmy w stanie to skorygować. To przekonujące zwycięstwo i jesteśmy z niego zadowoleni.
Nowością w grze Lecha jest budowanie akcji od tyłu czterema zawodnikami, o czym mówił po meczu również Bartosz Salamon w strefie mieszanej:
– Pierwszy raz w karierze tak szeroko grałem. Myślę, że dobrzy piłkarze potrafią odnaleźć się w każdej strefie boiska, oczywiście ze swoimi cechami. Ja nie kombinowałem na boku, skanowałem wcześniej przestrzeń i starałem się grać szybko. To wyglądało dobrze. Cieszy, że mamy kolejną opcję i w zależności od tego jak przeciwnik pressuje możemy to różnie rozbijać. Pierwsza bramka też urodziła się z czegoś takiego – wyjaśnił stopera Lecha.
Do tej kwestii odniósł się także Frederiksen:
– To prawda, wprowadziliśmy taką zmianę, ale nie jest ona na stałe, będziemy to dostosowywać pod przeciwnika. Zaczęliśmy rozgrywanie czwórką jakieś trzy spotkania temu. W szczególności, jeśli przeciwnik pressuje trzema zawodnikami bardzo agresywnie, możemy dzięki temu wykreować więcej opcji. Łatwiej dzięki temu minąć pierwszą linię pressingu. Jeśli przeciwnik jest nieco wolniejszy w pressingu, nie stosujemy tego. Zawsze chcemy wydostać się spod pressingu zachowując kontrolę nad piłką.
Świetny mecz rozegrał dzisiaj Patrik Walemark, który zanotował asystę przy pierwszym golu autorstwa Mikaela Ishaka. Niedawno, kiedy Szwed strzelił hat-tricka z Koroną Kielce, trener stwierdził, że nie jest to jeszcze jego optymalna dyspozycja i zdania nie zmienił.
– Myślę, że jesteśmy bliżej do 100%, ale jeszcze trochę brakuje. To naturalne, że musi przejść pełny okres przygotowawczy z drużyną, by być w najlepszej możliwej dyspozycji. Wiosną będzie w pełni gotowy – ocenił Niels Frederiksen.
Konferencję trenera Lecha zamknął wątek gastronomiczny. Został on poproszony o wyjawienie, co kupił sobie po meczu w automacie.
– Mam taki zwyczaj, że po meczach piję colę. Szczególnie, jeśli po meczu jest pizza, lubię ją popić colą – docenił niesztampowe pytanie Frederiksen.
Nie mniej wnikliwie ocenił spotkanie trener GKS-u Katowice. Rafał Górak nie zaklinał rzeczywistości i przyznał, że Lech był dziś lepszą drużyną.
– Przyszło nam się mierzyć z zespołem, który moim zdaniem prezentuje się na poziomie europejskim. Graliśmy z drużynami, które występują w europejskich pucharach, ale to Lech jest w najlepszej dyspozycji. To dla nas cenna lekcja i mimo wszystko udany wieczór. Nie mamy korzyści punktowej, ale wiele cennych obserwacji. Szybko stracona bramka utrudnia sytuację drużynie, która nie jest faworytem. Przy żywiołowo kibicującej publiczności może to sprawić, że zespół się pogubi, a tak się nie stało. Z tego powodu jestem zadowolony. Główny problem stanowiło to, że grając w taki sposób jak chcieliśmy, czyli wysokim pressingiem, po odbiorze zbyt szybko traciliśmy piłkę. To nas zawiodło, ale to wynikało z doskonałej reakcji zawodników Lecha. Mimo to wiele razy byliśmy w polu karnym przeciwnika. To było otwarte i ciekawe widowisko. Ekstraklasa rośnie w siłę, widać to też po trybunach.
Po pierwszej połowie udział w meczu zakończył Mateusz Kowalczyk, którego w przerwie zastąpił Sebastian Milewski. Trener GKS-u przyznał, że zmiana była spowodowana urazem.
– To było spięcie mięśnia dwugłowego. Mam nadzieję, że to tylko uraz zmęczeniowy. Będziemy to monitorować – wyjaśnił Górak.
Po szesnastu rozegranych meczach Lech Poznań pozostaje liderem Ekstraklasy z dorobkiem 37 punktów. GKS Katowice z dziewiętnastoma punktami na koncie zajmuje 11. miejsce.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Trudno nie być chłopcem do bicia, gdy grasz z takim Lechem
- Lechia nie broni, ale za to też nie strzela
- Chciała go Legia, on wreszcie błyszczy w Lechu. „Może grać w reprezentacji Portugalii”
Fot. Newspix