Reklama

Ruud van Nistelrooy szybko wróci na ławkę? Zainteresowanie z Championship

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

16 listopada 2024, 18:25 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jeszcze do niedawna tymczasowo stał za sterami Czerwonych Diabłów, a już za moment może objąć klub z Championship. Jak donosi talkSPORT, Ruud van Nistelrooy jest jednym z kandydatów na nowego trenera Coventry City.

Ruud van Nistelrooy szybko wróci na ławkę? Zainteresowanie z Championship

Van Nistelrooy karierę szkoleniowca rozpoczął w swojej ojczyźnie. Dwukrotnie pełnił funkcję asystenta trenera w reprezentacji Holandii. Odpowiadał również za wyniki drużyn młodzieżowych PSV, aż w końcu przez jeden sezon stał za sterami pierwszego zespołu klubu z Eindhoven.

Poza Holandię wyruszył tego lata. W lipcu dołączył do sztabu Erika ten Haga, zostając jego asystentem w Manchesterze United. Po zwolnieniu 54-latka pod koniec października, Van Nistelrooy objął funkcję tymczasowego szkoleniowca Czerwonych Diabłów.

Pełnił ją aż do 11 listopada, czyli do dnia przejęcia zespołu przez Rubena Amorima. W tym czasie poprowadził United w czterech spotkaniach, z których wygrał trzy i jeden zremisował. Niezłe wyniki nie przekonały jednak portugalskiego trenera do zatrzymania Van Nistelrooya w swoim sztabie.

Mimo tego, Holender nie zamierza długo odpoczywać. Jak podaje talkSPORT, 48-latek aplikował na posadę pierwszego szkoleniowca ekipy Coventry City. Na początku listopada, po ponad 7 latach pracy, z klubem pożegnał się Mark Robins. Zespół z Championship tymczasowo prowadzi Rhys Carr, a włodarze nadal szukają odpowiedniego kandydata.

Reklama

Kilka dni temu media donosiły, że w ich gronie znajduje się także inny były piłkarz, Frank Lampard.

Niezależnie od tego, na kogo padnie wybór, nowego szkoleniowca czeka spore wyzwanie. Ekipa Coventry plasuje się dopiero na 17 pozycji w tabeli z dorobkiem 16 punktów. Po przerwie na kadrę podejmie na własnym stadionie wicelidera Championship, Sheffield United.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

0 komentarzy

Loading...