Reklama

Rodri opuści Manchester City? “Nie zamykam żadnych drzwi”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

12 listopada 2024, 09:21 • 2 min czytania 4 komentarze

O zdobywcy tegorocznej Złotej Piłki marzą najwięksi z gigantów europejskiego futbolu. Sam Rodri nie zamierza póki co zamykać sobie żadnych drzwi. Nie wyklucza przedłużenia umowy z Manchesterem City, jak i nie zaprzecza ewentualnym przenosinom do innego klubu. O swojej przyszłości Hiszpan mówił w wywiadzie dla Cadena COPA.

Rodri opuści Manchester City? “Nie zamykam żadnych drzwi”

Dla Rodriego najprawdopodobniej obecny sezon już się skończył. We wrześniu Hiszpan zerwał więzadła krzyżowe w hitowym starciu z Arsenalem. Osłodą tego pechowego sezonu było zgarnięcie Złotej Piłki na paryskiej gali “France Football”.

Pod jego nieobecność Obywatele radzili sobie nie najgorzej. Ostatnio jednak zanotowali rozczarowującą serię czterech porażek we wszystkich rozgrywkach. Ekipie Guardioli coraz dalej ucieka w tabeli Premier League Liverpool.

W niedawnym wywiadzie dla Cadena COPA Rodri wypowiedział się na temat swojej przyszłości w Manchesterze City. W przestrzeni medialnej pojawiło się dużo spekulacji o jego potencjalnych przenosinach do Realu Madryt. – Przedłużenie umowy z Manchesterem City nie jest teraz moim priorytetem. Chcę wyzdrowieć po kontuzji, a potem zobaczymy. Lubię żyć chwilą, mam kontrakt z Manchesterem City i jestem tu bardzo szczęśliwy. Nie zamykam żadnych drzwi. Od kiedy przyjechałem do Anglii, czuję, że to mój dom. Otwieranie i zamykanie drzwi w tym momencie nie ma większego sensu – stwierdził.

– Śledzę La Liga i nadal jestem nią zafascynowany. Oglądam wielkie kluby i obserwuję ich rozwój. Ale liga angielska i to, co tu przeżywam, jest czymś wyjątkowym – dodał hiszpański pomocnik.

Reklama

Rodri odniósł się także do swojej sytuacji zdrowotnej. – Jest lepiej niż myślałem, zacząłem już chodzić. Rozgrywki są coraz bardziej wyczerpujące, a Klubowe Mistrzostwa Świata kończą się 13 lipca. Liczę na powrót w tym sezonie, ale będzie to spore wyzwanie – przyznał.

Jego Manchester City traci już pięć punktów do liderujących w tabeli The Reds. Po przerwie na kadrę The Citizens podejmą u siebie ekipę Tottenhamu.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

4 komentarze

Loading...