Reklama

Besiktas rozegra domowy mecz Ligi Europy poza granicami swojego kraju

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

04 listopada 2024, 21:26 • 2 min czytania 4 komentarze

To już pewne. Spotkanie piątej kolejki Ligi Europy między Besiktasem a Maccabi Tel Awiw odbędzie się na neutralnym terenie. UEFA przychyliła się do wniosku tureckiego klubu.

Besiktas rozegra domowy mecz Ligi Europy poza granicami swojego kraju

Powodem zaistniałej sytuacji są względy polityczne. W trwającej wojnie Izreala z Hamasem Turcja nie kryje swojego wsparcia dla strony palestyńskiej.

Wobec tego zaplanowana na 28 listopada potyczka Ligi Europy między tureckim Besiktasem a izraelską ekipą Maccabi Tel Awiw nie odbędzie się na Tupras Stadium w Stambule.

– Biorąc pod uwagę możliwość prowokacyjnych działań, tureckie władze państwowe zdecydowały, że mecz Besiktas – Maccabi zostanie rozegrany w kraju neutralnym. Jako klub o 121-letniej historii, który nigdy nie unikał żadnych wyzwań sportowych, podejdziemy do tego meczu Ligi Europy z taką samą determinacją i duchem walki, niezależnie gdzie i w jakich warunkach będzie rozgrywany. Wierzymy, że wszyscy kibice Beşiktaşu wykażą się niezbędną wrażliwością, aby przeciwdziałać wszelkim prowokacyjnym zachowaniom mającym na celu postawienie naszego kraju i klubu w niekorzystnej sytuacji – czytamy o przyczynach w komunikacie tureckiego klubu.

Jak dotąd nie jest jeszcze znane nowe miejsce rozegrania spotkania. – Trwają negocjacje pomiędzy naszym klubem a UEFA w sprawie kraju, w którym zostanie rozegrany mecz Besiktas – Maccabi Tel Awiw – dodano.

Reklama

W najbliższej kolejce Besiktas podejmie Malmo FF, a Maccabi Tel Awiw powalczy o pierwsze punkty w Amsterdamie w starciu z Ajaxem.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Europy

Komentarze

4 komentarze

Loading...