Radomiak Radom na 1/16 finału kończy przygodę z tą edycją Pucharu Polski. Przed własną publicznością przegrał aż 0:3 z Śląskiem Wrocław. Trener gospodarzy, Bruno Baltazar ma pretensje do Daniela Stefańskiego za jedną sytuację z tego meczu.
– Bardzo chciałem zajść dalej w Pucharze Polski, zagrać na Stadionie Narodowym. To marzenie się dziś skończyło. Pierwsza połowa była wyrównana, po jednej sytuacji z obydwu stron. Moim zdaniem Peglow wychodził na czystą pozycję i faul na nim powinien zakończyć się czerwoną kartką. Nie rozumiem tej decyzji. Nie musisz upaść na ziemię, żeby być faulowanym. Był ewidentnie faulowany, a znalazłby się przecież naprzeciwko bramkarza – tłumaczył szkoleniowiec Radomiaka.
– Bez Michała Kaputa i Leonardo Rochy straciliśmy przewagę wzrostu, co było kluczowe dla wyniku meczu ze Śląskiem. Nie potrafiliśmy zareagować na stracone bramki. Wynik jest zły, druga połowa była zła, ale musimy już skupić się na lidze. Kibice nie mogą być zadowoleni z naszej postawy, mają rację. Wiem jednak, że w drużynie jest jakość, którą możemy pokazać.
Śląsk Wrocław wyszedł na mecz pucharowy w składzie mocno zbliżony do tego, który od pierwszej minuty rozpoczął rywalizację z Rakowem Częstochowa w sobotę. Z kolei trener Bruno Baltazar postanowił mocno namieszać w wyjściowej jedenastce. – Zmian było sporo, mieliśmy mniej dni na odpoczynek. Chcieliśmy strzelić bramkę do przerwy, a potem wprowadzić zmiany. Zaangażowanie zawodników w trening przekonało mnie, że warto postawić na nich w składzie. Dla przykładu Vagner nie grał przez dwa miesiące, musimy dać mu minuty, żeby się odbudował. Chciałem wprowadzić nową energię.
– Nie możemy karać zawodników za indywidualne błędy. Raphael Rossi zaczął grać jako lewy środkowy obrońca, musi się do tego zaadaptować, bo zmieniają się pewne detale. Drugi gol wpłynął na kwestie mentalne całej drużyny. Bruno Jordao zaczął w wyjściowym składzie w tym sezonie, po czasie zmieniłem decyzję i poszliśmy w innym kierunku, ale to przykład profesjonalizmu i poświęcenia. Nigdy nie zmienił podejścia i pracował ciężko na szansę. Jego pewność siebie wzrasta – zaznaczał.
Już w tę niedzielę Radomiak Radom w ramach 14. kolejki Ekstraklasy zmierzy się u siebie z Piastem Gliwice.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Jacek Magiera wreszcie zaśnie spokojnie
- W bólach, w mękach, ale udało się. Pogoń Szczecin nadal w Pucharze Polski
- Rodri, najlepszy piłkarz świata. Złota Piłka absolutnie mu się należy
- Erik ten Hag w United. Tragedia na boisku, medialne odloty i przepalanie forsy
- W Płocku miało być bezpiecznie bez Wisły, ale wykluczono nie tę Wisłę
- Z małej wioski do najlepszego klubu świata. Żyjemy w erze Ewy Pajor, czas to docenić
Fot. Newspix