Reklama

Ancelotti: Wynik nie oddaje tego, co wydarzyło się na boisku

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

27 października 2024, 08:47 • 3 min czytania 0 komentarzy

FC Barcelona rozbiła na Santiago Bernabeu Real Madryt 4:0 w El Clasico. Jednak na konferencji prasowej Carlo Ancelotti podkreślał, że jego drużyna nie zagrała złego meczu, a do 60. minuty było to wyrównane starcie, a wysoki wynik jest efektem otwarcia się przez “Królewskich”.

Ancelotti: Wynik nie oddaje tego, co wydarzyło się na boisku

Wszystkie bramki w tym spotkaniu padły po zmianie stron. Strzelanie rozpoczął Robert Lewandowski, który najpierw wpakował piłkę do siatki w 54. minucie, a niespełna 120 sekund później cieszył się już ze zdobytego dubletu. – Dopóki był remis, mecz był wyrównany. Mieliśmy okazje. Zagraliśmy pierwszą połowę z intensywnością, mogliśmy coś strzelić. Brakowało trochę skuteczności i mogliśmy wyjść na prowadzenie po okazjach, jakie mieliśmy. Kiedy oni trafili, to zdobyli jedną bramkę po drugiej i odebrali nam całą energię. Wtedy to był już inny mecz. Przy 0:2 oczywiście mieli miejsce, a my ryzykowaliśmy z tyłu w pojedynkach i w ten sposób starali się nas kontrować. Pierwsza połowa mojej drużyny mi się podobała i myślę, że musimy pozostać na tej drodze – zaczął tymi słowami konferencję prasową Ancelotti, cytowany przez portal realmadryt.pl

– Wynik nie oddaje tego, co wydarzyło się na boisku. Zasłużyli na wygraną dzięki swojej skuteczności, ale, jak mówiłem, mogliśmy wyjść na prowadzenie, a zrobili to oni i wtedy zyskali przewagę dzięki pewności siebie, jak to zwykle bywa w meczach. Mecz do pierwszego gola był bardzo wyrównany, a my mieliśmy dużo więcej okazji. Co do ustawienia, było to 4-4-2, dosyć jasne, próbowaliśmy naciskać dużo wyżej. Myślę, że pierwszą połowę rozegraliśmy bardzo dobrze – dodał.

To był mecz w ramach 11. kolejki LaLiga, czyli nadal jest to wczesny etap sezonu, na którym FC Barcelona zajmuje pozycję lidera i ma już sześć punktów przewagi nad Realem Madryt. Carlo Ancelotti nie martwi się tą porażką, bo widzi w niej więcej pozytywów niż negatywów. I przypomniał, że ostatnim razem, gdy Barca wygrała z Realem 4:0, to w tamtym sezonie “Królewscy” zdobyli mistrzostwo Hiszpanii i Ligę Mistrzów.

– Z porażki możemy się wiele nauczyć. Trochę samokrytyki to podstawa. Musimy to zrobić. Jednak powtarzam: trzeba dokonać samokrytyki, ale też nie wyrzucać wszystkiego do śmieci. Bo powtarzam: pierwsza połowa – i nie mylę się, bo w futbolu jestem od 48 lat – była dobra. […] Moim zdaniem moja drużyna zagrała z dużą energią, wysoko naciskała i to jest droga, którą musimy iść i chcemy iść dalej. Problem jest taki, że… gdy tracisz dwa gole, to ryzykujesz. Wtedy ryzyko jest dosyć normalne. A ryzykowanie przeciwko drużynie, która jest w dobrej dyspozycji, jest dużo groźniejsze niż normalnie. 

Reklama

WIĘCEJ O EL CLASICO:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

0 komentarzy

Loading...