Do kuriozalnej sytuacji doszło w grupie częstochowsko-lublinieckiej klasy okręgowej. Jak poinformował Paweł Mogielnicki, organizatorzy ręcznie pozmieniali pary 1. kolejki, co rozsypało plan gier na kolejnych etapach rozgrywek.
Terminarz został opracowany w tradycyjnym systemie kołowym z wykorzystaniem tzw. tabeli Bergera. System taki zapewnia wszystkim drużynom optymalną liczbę meczów domowych i wyjazdowych. Problem pojawił się w momencie, kiedy działacze postanowili zmienić pary 1. kolejki. W efekcie, jak tłumaczy Mogielnicki, niektóre zespoły musiały grać dwa razy między sobą, a niektóre w ogóle.
Zmiana wymusiła kolejne modyfikacje, a we wszystkim coraz trudniej było się połapać. Działacze długo próbowali przywrócić porządek w rozgrywkach, aż w końcu się poddali. W związku z tym w dwóch kolejkach po dwie drużyny będą zmuszone pauzować, a dwa mecze zostaną rozegrane poza kolejkami. Chociaż, jak zauważa popularny “Mogiel”, wystarczyło “tylko” przemieszać pary w 11. i 14. kolejce.
– Polska piłka działaczowska w najlepszym wydaniu – podsumował szef 90minut.pl i wydaje się, że to najtrafniejszy komentarz do całego zajścia.
W okręgówce lublinieckiej działacze zrobili terminarz według tradycyjnego schematu (tabela Bergera), po czym… ręcznie pozmieniali pary 1. kolejki i zdziwili się, że się posypało dalej, bo niektórzy musieli grać dwa razy między sobą, a niektórzy w ogóle. 🫣 pic.twitter.com/kuTPkyym2P
— Paweł Mogielnicki (@mogiel90) October 21, 2024
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Raków przepycha mecze lepiej niż politycy zapisy nie na temat w specustawach
- Nowe zagranie w Ekstraklasie: prostopadłostrzał
- Śląsku Wrocław, czy ty zamierzasz kiedyś wygrać mecz? Amatorów nie liczymy
- „Szukaj pozytywów, gdy jest źle”. W roli głównej Jacek Magiera
Fot. Facebook.com, profil KS “Stradom” Częstochowa