Nicola Zalewski po ponad dwóch miesiącach znalazł się wyjściowej jedenastce AS Romy. “Giallorossi” o godzinie 20:45 zmierzą się z Interem na Stadio Olimpico. To dzień, na który długo czekali fani reprezentacji Polski.
Ostatni raz Nicola Zalewski wyszedł w pierwszym składzie Romy 18 sierpnia podczas spotkania z Cagliari. Z niepokojem spoglądaliśmy na doniesienia z Rzymu informujące o tym, że po odrzuceniu propozycji Galatasaray Polak zostanie odsunięty od występów w barwach “Giallorossich”. Najlepszy piłkarz reprezentacji Polski nie grał w trzech spotkaniach ligowych. Tydzień temu zaliczył 70 minut w spotkaniu z Monzą, wahadłowy miał sporo szczęścia, ponieważ zmienił kontuzjowanego Stephana El Shaarawy’ego.
📋 La nostra formazione per #RomaInter
🟨 DAJE ROMA DAJE! 🟥#ASRoma pic.twitter.com/XydmsKYOQE
— AS Roma (@OfficialASRoma) October 20, 2024
W czasie kiedy Zalewski nie grał, głos zabrał dyrektor sportowy Florent Ghisolfi, który stwierdził, że jak tylko klub dogada się z Polakiem w sprawie nowego kontraktu, to będzie mógł wrócić do składu. “Giallorossi” zostali jednak przyparci do ściany. Wszystko przez kontuzje Alexisa Saelemaekersa oraz Stephana El Shaarawy’ego, którzy są podstawowymi wahadłowymi. Jeśli Ivan Jurić miałby wybierać wyłącznie w Zekim Celiku, a także Saudzie Abdulhamidzie, zakrawałoby to o sabotaż. Postanowiono więc przeprosić się z Zalewskim.
Liczymy na to, że Polak rozegra dobry mecz z Interem. Wcześniej nie radził sobie zbyt dobrze z tym zespołem, z racji na pojedynki z Denzelem Dumfriesem. Dziś będzie rywalizował z bardziej doświadczonym i dużo mniej zwrotnym Matteo Darmianem.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Nowe zagranie w Ekstraklasie: prostopadłostrzał
- Śląsku Wrocław, czy ty zamierzasz kiedyś wygrać mecz? Amatorów nie liczymy
- „Szukaj pozytywów, gdy jest źle”. W roli głównej Jacek Magiera
Fot. Newspix