Niewiarygodny wynik w maratonie w Chicago osiągnęła Kenijka Ruth Chepngetich. 30-letnia maratonka pobiła rekord świata kobiet na królewskim dystansie o niemal… dwie minuty!
Kenijka to uznana maratonka, w 2019 roku została mistrzynią świata na tym dystansie w katarskiej Dausze. Pecha miała za to do igrzysk – w 2021 roku w Tokio nie ukończyła biegu, a na tegorocznych w Paryżu nawet się nie pojawiła. Najbardziej polubiła się jednak z maratonem w Chicago, który w ostatnich latach stał się jednym z miejsc, w których najlepsze lekkoatletki biją swoje życiówki.
W 2019 roku Brigid Kosgei pobiegła tam znakomite 2:14.04, co wówczas było rekordem świata (pobitym w zeszłym roku w Berlinie przez Tigst Assefę), a dziś jest piątym najlepszym wynikiem w historii. W 2023 z kolei o 20 sekund szybciej na chicagowskiej trasie pobiegła Sifan Hassan, ustanawiając życiówkę i aktualnie – po dzisiejszym wyczynie Chepngetich – czwarty najlepszy wynik w dziejach tego dystansu u kobiet. Sama Ruth zresztą też miała życiówkę właśnie z Wietrznego Miasta. W 2022 roku pobiegła tam 2:14.08 (a triumfowała tam również rok wcześniej, z kolei w 2023 była druga).
Ale to dziś rozniosła system i zmiażdżyła swój poprzedni rekord życiowy. A wraz z nim najlepszy wynik w dziejach – ten należący do Assefy wynosił bowiem 2:11.53. Chepngetich pobiegła o niemal dwie minuty szybciej.
Jej rezultat to 2:09.56. To oznacza nie tylko pobicie rekordu świata, ale też przebicie magicznej granicy 2 godzin i 10 minut, która jeszcze wczoraj wydawała się jak na razie nieosiągalna dla najlepszych maratonek. Wynik Kenijki jest zresztą na tyle znakomity, że ukończyła ona dzisiejszy maraton w klasyfikacji ogólnej – bez podziału na płeć – na 10. miejscu.
Oczywiście, rekord trzeba jeszcze ratyfikować, to powinno być jednak tylko formalnością.
RUTH CHEPNGETICH IS HER NAME 👏
2:09:56 world record at the @ChiMarathon 🔥 https://t.co/6aTKLzovVN
— World Athletics (@WorldAthletics) October 13, 2024
Fot. Newspix
Czytaj więcej o lekkoatletyce: