Mateusz Klich od stycznia ubiegłego roku nie jest już piłkarzem Leeds United, ale nadal jest pamiętany w Anglii. Teraz do pomocnika DC United zwrócił się magazyn „The Athletic”, z którym były reprezentant Polski porozmawiał o okresie spędzonym w barwach „Pawi”.
Klich nadal nie może się nachwalić współpracy z Marcelo Bielsą. – To prawdopodobnie jeden z najlepszych trenerów na świecie, który potrafi uczynić cię lepszym. Sprawił, że każdy z nas stał się o 200 procent lepszym zawodnikiem niż przed jego przyjściem. Ale trzeba dodać, że nasza grupa też była wyjątkowa. Nie było nikogo z przerośniętym ego, mieliśmy bardzo dobre relacje. Naprawdę ciężko pracowaliśmy. Bardzo zależało nam na awansie, niewielu z nas grało wcześniej w Premier League, więc każdy dawał z siebie wszystko – wspomina 34-latek.
– Gdyby ktoś przed erą Bielsy powiedział mi, że rozegram ponad 80 meczów w angielskiej ekstraklasie, nigdy bym nie uwierzył – dodał.
Klich przez dwa i pół roku pobytu w Premier League uzbierał dokładnie 82 występy, w których strzelił pięć goli i zaliczył siedem asyst. Przez dwa sezony był ważną postacią drużyny, dopiero gdy przyszedł Jessie Marsch, jego akcje gwałtownie spadły, co doprowadziło do odejścia zimą 2023.
Mimo to Polak odczuwa niedosyt tylko w jednej kwestii: – Żałuję jedynie tego, że awansowaliśmy podczas pandemii, przez co nie było fety na mieście, a potem graliśmy przy pustych trybunach. Kibice czekali na powrót do elity przez 16 lat, a my nie mogliśmy z nimi odpowiednio uczcić sukcesu.
Klich po przyjściu do MLS jest pewniakiem do miejsca w składzie. W trwającym sezonie ma na koncie 30 meczów, dwa gole i pięć asyst.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Rocznica Probierza? W Polsce bez zmian
- Bednarek i Dawidowicz totalnie zagubieni. To była różnica klas [NOTY]
- Rewolucyjny ruch Probierza. Zagraliśmy ustawieniem 0-5-2! [KOMENTARZ]
- Lewandowski: Brakuje schematów, czasami pójścia w ciemno
Fot. Newspix