Otar Kakabadze przeżywa w ostatnich miesiącach dobry czas. Najpierw wziął udział w mistrzostwach Europy z reprezentacją Gruzji, a teraz znajduje się podium Ekstraklasy z Cracovią. – Widziałem już głosy, że możemy powalczyć o mistrzostwo Polski, ale ja do tego wszystkiego podchodzę spokojnie – przyznaje obrońca w rozmowie z „Piłką Nożną”.
– Przed startem rozgrywek postawiliśmy sobie za cel, aby znaleźć się w najlepszej ósemce. Nic się w tym względzie nie zmieniło – mówi Kakabadze. – Wiemy, gdzie jesteśmy, ale nasze myślenie się nie zmienia: idziemy tydzień po tygodniu, mecz po meczu i nie wybiegamy myślami daleko w przyszłość. To mogłoby być zgubne. Jesteśmy w ścisłej czołówce tabeli, widziałem już głosy, że możemy powalczyć o mistrzostwo Polski, ale ja do tego wszystkiego podchodzę spokojnie.
W rozmowie opublikowanej w serwisie pilkanozna.pl reprezentant Gruzji komentuje między innymi poziom polskiej Ekstraklasy.
– W wielu ligach europejskich faworyci zwyciężają prawie zawsze, tutaj tak nie jest. Nie możesz stracić czujności w żadnym spotkaniu. Nasz przykład z tego sezonu też już to pokazał. W Ekstraklasie wszystko nam się układa bardzo dobrze, a odpadamy z Pucharu Polski z trzecioligowcem. Jedyny problem Ekstraklasy jest taki, że jako liga nie jesteśmy w stanie wprowadzać zespołów do Champions League czy Ligi Europy co roku – uważa zawodnik Cracovii.
Kakabadze przyszedł do Cracovii w 2021 roku. Obecnie jest jej kapitanem, ale jak Gruzin, który występował wcześniej w Danii, Szwajcarii i przede wszystkim Hiszpanii, trafił do Polski?
– Zadzwonił Michał Probierz i mnie przekonał. Oczywiście był wcześniej kontakt przez agenta i znałem już temat. Od początku byłem zainteresowany transferem, ale potrzebowałem chwili, aby podjąć decyzję – relacjonuje Kakabadze. I dodaje: – Cracovia działała bardzo szybko, ustaliliśmy szczegóły jeszcze kilka miesięcy przed zakończeniem sezonu, więc nawet nie pojawiły się oferty z innych klubów. Ja mam takie podejście do życia, że nie lubię ryzykować.
29-latek przyznaje, że kilka lat temu miał ofertę z LaLiga. Konkretnie z Getafe.
– Rozmawialiśmy, byliśmy blisko, ale na ostatnim etapie temat upadł. Zostały dwa dni do końca okna, a ja nie chciałem grać kolejnego roku w drugiej lidze. Miałem małe zamieszanie z agentem, musiałem podjąć pewne decyzje i pojawiła się możliwość transferu do Szwajcarii. Wszystko zostało załatwione bardzo szybko – mówi Kakabadze.
CZYTAJ WIĘCEJ O CRACOVII:
- Mick van Buren: Poziom średniego klubu Ekstraklasy jest wyższy niż w Czechach [WYWIAD]
- Opuścił mecz na noszach. Pojawiły się nowe informacje ws. zdrowia obrońcy Cracovii
- Trener Cracovii zniecierpliwiony pytaniami o Rakoczego. „To po prostu mija się z celem”
Fot. Newspix.pl