Mistrz Polski, lider Ekstraklasy, drużyna, która w minionej kolejce strzeliła cztery gole, zespół, który cztery gole stracił, klub po zmianie trenera i po prostu Piast. Niedziela z Ekstraklasą zapowiada się interesująco. Zaczniemy od spotkania Zagłębia Lubin z Radomiakiem, a potem czekają nas starcia Korony Kielce z Lechem Poznań i gliwiczan z Jagiellonią Białystok. Śledźcie naszą tradycyjną relację LIVE.
Brzydki faul Remacle'a na Afonso Sousie, ale stały fragment gry Lechitów pozostawiał sporo do życzenia. Trochę nam się uspokoili gracze obu drużyn.
A tu jeszcze trafienie wyrównujące Nuno
Co ten Fornalczyk dzisiaj! W niesamowitym gazie jest były gracz Pogoni Szczecin. Kolejny groźny strzał. Zresztą sam go sobie wypracował wygarniając piłkę, która wydawało się, że spokojnie wyjdzie poza boisko.
Ależ teraz Korona ciśnie lidera! Najpierw Pedri Nuno znów znalazł się sam na sam z Mrozkiem. Widać, że to kolejne, zaplanowane zagranie, ale tym razem bramkarz Kolejorza był szybszy. Za chwilę mieliśmy bardzo groźne uderzenie Fornalczyka. Dzieje się przy Ściegiennego!
Korona wyraźnie dostała skrzydeł i mamy teraz inicjatywę gospodarzy w tym spotkaniu. Notabene całkiem dobrym do oglądania.
Lech wydawało się, że rządzi niepodzielnie na murawie, ale jeden przebłysk geniuszu Dalmau całkowicie zmienił układ sił na boisku w Kielcach.
Korona kompletnie nie miała pomysłu jak sforsować defensywę Lecha, aż nagle znikąd pojawił się Dalmau, który szybko rozegrał piłkę z lewej strony boiska i podał na wolne pole do Pedro Nuno. Ten zakończył fantastyczną serię Bartosza Mrozka bez straty gola.
Murawski ucierpiał w starciu z Pedro Nuno. Mieliśmy chwilę przerwy, aby Lechita mógł się spokojnie pozbierać, za chwilę faul w drugą stronę i mamy stały fragment gry dla gospodarzy.
No i ma Lech to czego chciał. Teraz Korona jest na musiku, a gracze z Poznania tylko czekają, jak na połowie rywala będzie więcej miejsca.
Walemark po raz pierwszy w barwach Kolejorza trafia do siatki. Znów błysnęli Kozubal i Sousa, którzy wypracowali tego gola. Kolejna świetna akcja lidera i tym razem wreszcie skuteczna!
Goooool
1:0 dla Lecha!
Walemark!
Ładna akcja Lecha Poznań. Jak po sznureczku - Kozubal, Sousa, Hotić. Wprawdzie celny strzał oddany (pierwszy w tym meczu), ale piłkę z łatwością łapie Dziekoński.
Kolejorz w czerwonych koszulkach. Naprawdę ciężko się do tego przyzwyczaić...
Alex Douglas z łatwością powstrzymał Fornalczyka, który może i był szybszy, ale zabrakło mu siły. Twitter zawył...
Miłosz Trojak zbyt agresywnie powstrzymywał Walemarka i już na samym początku jest ukarany żółtą kartką, więc będzie musiał podwójnie uważać przy kolejnych interwencjach.
Pierwsze minuty pod dyktando lidera Ekstraklasy, ale na razie jesteśmy niemal wyłącznie w środkowej strefie boiska.
Zawodnicy wychodzą na boisko.
Spotkanie poprowadzi sędzia Piotr Lasyk.
Zarówno Lech, jak i Korona mają za sobą występy w Pucharze Polski. Poznaniacy skompromitowali się, odpadając po porażce z Resovią, natomiast kielczanie pokonali po rzutach karnych Stal Mielec. Czy będzie to miało wpływ na dzisiejszą rywalizację obu ekip?
To był naprawdę dobry mecz. Sytuacji sporo - aż 12 strzałów celnych, expected goals na poziomie 3,8, ale tylko jeden gol. A już za moment starcie Korony Kielce z Lechem Poznań.
Potwierdziło się, że jak Zagłębie wygrywa to 1:0. Trzecie takie zwycięstwo w tym sezonie. Cieszy szczególnie, że po raz pierwszy w historii w Ekstraklasie udało się ograć Radomiak.
Koniec meczu!
Marcin Włodarski ze zwycięskim debiutem w Ekstraklasie. Bohaterem Tomasz Pieńko - strzelec gola w doliczonym czasie gry.
Jarosław Jach powraca na boisko z rezerw. Wszedł na boisko w miejsce Marka Mroza.
Ależ okazja Radomiaka! Grzesik przypadkowo znalazł się na siódmym metrze przed bramką. Oddał strzał, ale w ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem zablokował go Radwański.
Gol uznany, Zagłębie rzutem na taśmę zdobyło bramkę. Zostało mało czasu. Radomiak odpowie?
Gooool!
I doczekali się. Pieńko otrzymał podanie na lewej stronie boiska, złamał akcję do środka i oddał techniczny strzał. Piłka od słupka wpadła do bramki Radomiaka, a zawodnik Zagłębia zamknął nam mordy.
Pogramy pięć minut dłużej. Doczekamy się goli?
Aut, daleki wyrzut Grzesika, zawodnika Radomiaka oddaje strzał, tym razem Henrique, ale daleko obok bramki. Schemat powtarza się co jakiś czas, ale efekt pozostaje ten sam - bez goli.
W miejsce Cichockiego pojawił się Jordao.
Niestety, Cichocki musi opuścić boisko na noszach. To jednak jest poważna kontuzja kolana. Obrońca powrotem na boisko prawdopodobnie pogłębił sobie uraz.
Kusztal w miejsce Wdowiaka. A na boisko wrócił również Cichocki. Na szczęście to nie było nic poważnego, ale pierwsze obrazki nie wyglądały optymistycznie.
Wrzut z autu Zagłębia. Do piłki dopadł Orlikowski. Oddał dwa strzały, ale pierwszy został zablokowany przez Leandro, a drugi przeszedł obok bramki.
Cichocki zderzył się z jednym z rywali i ma poważne problemy zdrowotne. Nie wygląda to dobrze.
Dąbrowski miękko w pole karne. Tam odnalazł się Mróz, strzelając głową, ale Kikolski na posterunku.
Czeka nas interesujący ostatni kwadrans? Gole wiszą w powietrzu, ale jak nie chciały paść, tak nie chcą.
Leandro i Cielemęcki w miejsce Wolskiego i Ouattary.
Debiut Mikołajewskiego. Wypożyczony z Parmy młody zawodnik zastąpił Sejka.
Radomiak przejął inicjatywę. Tym razem Grzesik przedarł się prawą stroną boiska i dośrodkował w pole karne. Piłka przeszła nad Rochą, ale strzał głową oddał Peglow. Był on niecelny.
Hładun znowu na posterunku. Tym razem po dośrodkowanie Henrique do przedziwnego strzału kolanem, klęcząc, doszedł Grzesik.
Za nami 20 minut drugiej połowy. Mecz na nowo się rozkręca, ale stroną przeważającą jest Zagłębie.
Radomiak stracił środek pola i Bruno Baltazar reaguje. Kaput i Donis robią zjazd do bazy, a w ich miejsce Luizao i Alves.
Radomiak ma problem z wyprowadzeniem piłki. Kolejna strata i przed dużą szansą stanął Mróz. Oddał mocny strzał, ale futbolówka ugrzęzła tylko w bocznej siatce.
Cichocki popełnił błąd przed własną bramką, piłkę przejął Pieńko, ale nie miał już miejsca na oddanie mocnego strzału i złapał ją Kikolski.
Kolejna próba Rochy, ale ta zdecydowanie najsłabsza. Napastnik nieco na siłę próbował oddać strzał zza pola karnego. Uderzenie zostało przyblokowane i Hładun bez problemu złapał piłkę.
Laga do przodu, Pieńko odebrał piłkę Peglowowi i wyłożył w polu karnym Mrozowi, ale jego strzał wyglądał jak pierwsze zagranie w tej akcji, czyli laga: mocno i wysoko.
Chyba przechwaliliśmy piłkarzy i pierwszą połowę w ich wykonaniu, bo jak na razie w drugiej straszna bieda: dużo niedokładności i prostych błędów.
Druga połowa!
I ruszyli. Doczekamy się w końcu goli?
Zawodnicy wrócili już na boisko. Za moment zaczynamy drugą połowę.
Łącznie pięć celnych strzałów, wspólny wskaźnik goli oczekiwanych 1,76, ale goli nie obejrzeliśmy. Czekamy na więcej.
Koniec pierwszej połowy!
Do przerwy bez goli, ale za nami bardzo żywa pierwsza połowa meczu w Lubinie.
Brzydki faul Donisa, za który otrzymał żółtą kartkę. Wszedł wślizgiem w nogi Mroza i mamy rzut wolny przed polem karnym dla gospodarzy.
Piłka na linii!
Hładun świetnie odnalazł się w zamieszaniu w polu karny, Ouattara dośrodkował w pole karne. W chaosie najlepiej odnalazł się Peglow, który instynktownie czubkiem buta skierował piłkę do bramki. Bramkarz Zagłębia lekko ją odbił, ale na tyle umiejętnie, że futbolówka wytraciła impet i zdołał ją złapać na linii. Gole wiszą w powietrzu.
I znowu Sejk w bardzo dobrej sytuacji, ale pod naporem rywali oddał za lekki strzał i Kikolski bez problemu obronił.
Próbował Nalepa. Próbował Radwański. Ale pierwszy strzał został zablokowany, a drugi przeszedł wysoko nad poprzeczką.
Za nami pół godziny meczu.
Coś niedobrego dzieje się z Tomaszem Pieńką. Kolejny przeciętny mecz. Dziś co kontakt to strata bądź dużo niechlujności.
Jan Grzesik w roli fałszywego napastnika? Kozak. Tym razem zgrał piłkę głową do Rochy, ale strzał napastnika został zablokowany wślizgiem przez obrońcę Zagłębia.
Przypadkowo, bo przypadkowo, ale niepilnowany w polu karnym Sejk musi zachować się lepiej. Napastnik Zagłębia nie trafił w opadającą piłkę, marnując dogodną okazję na co najmniej oddanie celnego strzału.
1:1 w słupkach
Ale ten duet chodzi. Znowu Grzesik do Rochy. Tym razem piłka po uderzeniu głową przez napastnika odbiła się od słupka. W takich strzałach mamy już 1:1.
Jak Zagłębie dalej tak będzie wyprowadzało piłkę od własnej bramki, to prędzej czy później straci gola. Tym razem po wysokim przejęciu strzał z dystansu oddał Wolski. Po rykoszecie futbolówkę złapał Hładun.
Za nami już pierwszy kwadrans, więc dziś nie uda się strzelić gola w pierwszych 15 minutach meczu.
Fatalne przyjęcie Wolskiego. Nieatakowany przez nikogo w polu karny tak zagrał piłkę, że ta wyszła za linię końcową. No nie przystoi to takiemu pomocnikowi jak Wolski.
Bomba Peglowa!
Ależ zaczął się nam ten mecz. Cios za cios. Tym razem do piłki wybitej przed pole karne po rzucie rożnym dopadł Peglow. Od razu uderzył z powietrza i Hładun z dużym trudem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.
Było blisko!
Mróz otrzymał podanie przed polem karnym i huknął na bramkę. Piłka odbiła się od słupka. Kikolski nawet nie zareagował. Zagłębie było centymetry od pierwszego gola.
Zaczynamy!
Niedziela, 12:15, słońce w Lubinie. Idealne warunki do gry albo rosołku przy familiadzie. Wybierzcie jedno z dwóch. Niemniej jednak od środka boiska rozpoczęli goście.
Zawodnicy wychodzą na murawę stadionu w Lubinie.
Spotkanie poprowadzi sędzia Karol Arys.
Mecz z Radomiakiem jest szczególny dla trenera Marcina Włodarskiego. Szkoleniowiec debiutuje w Ekstraklasie w barwach Zagłębia Lubin. Wcześniej prowadził młodzieżowe reprezentacje Polski w różnych kategoriach wiekowych. Jak sobie poradzi w zespole Miedziowych? Ostatnio przecież sparzył się na tym klubie ekstraklasowy wyga - Waldemar Fornalik.
Zanim rozpoczną się spotkania, zapraszamy na zapoznanie się z historią trenera Cracovii, która swój mecz rozegra jutro, Dawidem Kroczkiem. Fatalna kontuzja, prowadzenie zespołu bez pieniędzy i odrodzenie ekipy Pasów. Zachęcamy w imieniu autora.
Zapraszamy na niedzielę z Ekstraklasy. Tak prezentuje się nasz rozkład jazdy:
- Zagłębie Lubin - Radomiak
- Korona Kielce - Lech Poznań
- Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok