Reklama

Droga Lecha na Stadion Narodowy wiedzie już wyłącznie przez drużynę rezerw

Aleksander Rachwał

Autor:Aleksander Rachwał

26 września 2024, 20:03 • 3 min czytania 3 komentarze

Lech Poznań skompromitował się w pierwszej rundzie Pucharu Polski, sensacyjnie odpadając po porażce 0:1 z drugoligową Resovią. Nie oznacza to jednak, że poznański klub całkowicie pożegnał się z rozgrywkami. Do kolejnej fazy awansowały przecież rezerwy Kolejorza, więc piłkarze Lecha mogą zrobić w szatni losowanie, która z gwiazd – Walemark, Fiabema, a może Loncar – powalczy jeszcze o trofeum.

Droga Lecha na Stadion Narodowy wiedzie już wyłącznie przez drużynę rezerw

Po tym, jak ulubieńcy poznańskich kibiców polegli w Rzeszowie, sympatycy Lecha znów mogli poczuć się, jak po uderzeniu legendarną mokrą szmatą. Jeszcze nie taką obficie namoczoną, na razie wyżętą. Bo przecież porażki w Pucharze Polski stały się dla Kolejorza wręcz normą. Jeśli Lech jednak marzy o finale na Stadionie Narodowym, to nic straconego, nawet w obecnym sezonie – w końcu w grze nadal pozostaje drużyna rezerw. Można by w tym celu przesunąć do drugiego zespołu kilka sowicie opłacanych gwiazd z pierwszego składu i powalczyć o nieuchwytne trofeum.

Wątpliwe, aby ktokolwiek był zainteresowany takim rozwiązaniem, niemniej jest ono możliwe. Taką ciekawostką podzielił się ze światem w serwisie „X” Maksymilian Dyśko z Głosu Wielkopolskiego.

Jeśli Lech dziś odpadnie, dalej może wygrać PP – zauważył dziennikarz. – Taki Ishak, którego nie ma dziś w kadrze może zagrać w rezerwach w następnej rundzie. Ponadto, istnieje możliwość przesunięcia 3 zawodników do rezerw z dzisiejszego meczu.

I to jest słuszna koncepcja. W kadrze meczowej oprócz kapitana Lechitów nie było także Dino Hoticia, więc na kolejną rundę obaj – jeśli będą zdrowi – mogliby wskoczyć do składu. Dołożyć Pereirę, Sousę i Murawskiego i wczytujemy grę, może za drugim podejściem się uda.

Reklama

Odkładając jednak żarty na bok – sam fakt, że Lech II przechodzi do 1/16 finału, a pierwsza drużyna zostaje z niczym, symbolizuje całkowite położenie sprawy przez Kolejorza. Od ostatniego triumfu minie wkrótce 16 lat, a Lech konsekwentnie wykłada się na kolejnych próbach sięgnięcia po szósty w historii Puchar Polski.

Z drugiej strony, od tego czasu już pięć razy docierał do finału i tam przegrywał, więc może lepiej dla kibiców, że w tym sezonie piłkarze Nielsa Frederiksena postanowili nie rozbudzać nadziei i pożegnać się z rozgrywkami już na starcie.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach Świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic hiszpańskiej i angielskiej piłki, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Prawo ulicy. Utknęli w korku i spóźnili się na mecz Ligi Europy

Antoni Figlewicz
0
Prawo ulicy. Utknęli w korku i spóźnili się na mecz Ligi Europy

Piłka nożna

Anglia

Prawo ulicy. Utknęli w korku i spóźnili się na mecz Ligi Europy

Antoni Figlewicz
0
Prawo ulicy. Utknęli w korku i spóźnili się na mecz Ligi Europy

Komentarze

3 komentarze

Loading...