Trwa pierwszy z trzech dni z Pucharem Polski w roli głównej. Na brak emocji nie narzekamy od samego początku. Z rozgrywek sensacyjnie wyeliminowane zostały Cracovia i Lechia Gdańsk. Również Widzew Łódź męczył się z trzecioligową Elaną Toruń, ale ostatecznie awans wyszarpał. Tymczasem w starciu Bruk-Betu Termaliki Nieciecza z GKS-em Katowice mieliśmy do czynienia ze sporą kontrowersją sędziowską.
Już od 13. minuty pierwszoligowcy z Niecieczy grają w osłabieniu. Czerwoną kartkę obejrzał Arkadiusz Kasperkiewicz. Obrońca gospodarzy pojedynkował się o piłkę z Mateuszem Makiem. Po chwili zawodnik GieKSy wylądował na murawie, a sędzia Piotr Urban wyciągnął czerwony kartonik.
CZERWONA KARTKA I OGROMNA KONTROWERSJA!
Arkadiusz Kasperkiewicz wylatuje z boiska… ale czy słusznie? 🧐
📲 Oglądaj online ▶️ https://t.co/1srWZ27eoC pic.twitter.com/gzxfu5sSel
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 24, 2024
Kasperkiewicz długo nie mógł pogodzić się z tą decyzją. Kapitan Bruk-Betu Termaliki Maciej Ambrosiewicz musiał odpychać wściekłego kolegę od arbitra. Po obejrzeniu powtórek można zrozumieć frustrację obrońcy. Kontakt z nacierającym Makiem był, ale minimalny. Później o wiele więcej było teatru.
Mimo gry w osłabieniu ekipa z Niecieczy zdołała strzelić gola. Do przerwy było 1:1 po trafieniach Bartosza Jaroszka (0:1 – 19′) i Kacpra Karaska (1:1 – 45′). Trwa druga połowa.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Puchar Tysiąca Urlopów
- Moskal o zwolnieniu z Wisły: Na wynik pracuje cały klub. Powinniśmy budować struktury
- Słomiany zapał Wisły Kraków. Klub ładnych słówek i pustych zapowiedzi
- Trela: Cmentarzysko trenerów. Dziedzictwo, które przygniotło również Fornalika
- Koniec „Waldków”. I dobrze, choć za późno
Fot. Newspix